niedziela, 10 marca 2019

Za szkołami i pracownikami, przeciw dziadostwu i oszukiwaniu

Zasadnicza część ostatniej sesji Rady Powiatu poświęcona była przygotowaniu szkół powiatowych do wprowadzanej od 1 września 2019 r. reformy edukacyjnej, w wyniku której do naszych szkół przyjdą jednocześnie dwa roczniki młodzieży, kształcenie w technikach i liceach wydłużone zaś zostanie o 1 rok. Jako radni wybrani z list Prawa i Sprawiedliwości wprowadziliśmy ten punkt do planu pracy Rady Powiatu, uznając, że dobre przygotowanie szkół do nowego roku szkolnego to najważniejsze zadanie naszego samorządu w 2019 r. Stanowi to z jednej strony wyzwanie, z drugiej jednak jest to wielka szansa odbudowy prestiżu szkolnictwa średniego. Jeżeli zostanie dobrze wykorzystana, może być znakomitym impulsem rozwojowym m.in. dla miast takich jak stolica naszego powiatu - Strzyżów. Wystarczy powiedzieć, że tylko w gminach na naszym terenie (a niektóre nasze szkoły zabiegają także o uczniów z gmin sąsiednich) w tym podwójnym roczniku będzie ok. 1300 absolwentów trzecich klas gimnazjów oraz ósmych klas szkól podstawowych, ci ostatni zaś, jeżeli przyjdą do naszych szkół, zostaną w nich nie jak do tej pory na 3 i 4, ale na 4 i 5 lat. A za uczniami idą rodzice. Przyjeżdżają do miast, w których uczą się ich dzieci, robią zakupy w zlokalizowanych tam sklepach, młodzież przyciąga swoje rodzeństwo itd. Jest więc o co walczyć, tym bardziej, że nowy program rządowy wspierał będzie odbudowę połączeń komunikacyjnych na mniej opłacalnych liniach, czego, jak mogliśmy się przekonać z wypowiedzi podczas sesji, najbardziej oczekują rodzice, środowiska szkolne i sami uczniowie.
Państwo Dyrektorzy Zespołu Szkół w Czudcu i Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego we Frysztaku podczas sesji, a wcześniej na komisjach Rady Powiatu zapewnili, że obiekty, którymi dysponują w pełni zaspokoją potrzeby wynikające z przyjęcia jednocześnie dwóch roczników młodzieży od września 2019 r. Inaczej jest w Strzyżowie, gdzie wzrasta zapotrzebowanie na kształcenie zawodowe oferowane przez Zespół Szkół Technicznych, który, nie mając wystarczającej liczby pomieszczeń, korzysta z sal lekcyjnych w budynku Liceum Ogólnokształcącego, potrzeby dalszej poprawy bazy lokalowej dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej ma też strzyżowski Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy.
Upoważniony przez koleżanki i kolegów z klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Powiatu Strzyżowskiego zabiegam o to, by stworzyć jak najlepsze warunki dla młodzieży, która przyjdzie do nas od września 2019 r. Chodzi przede wszystkim o zapewnienie nauki na jednej zmianie we wszystkich typach szkół. Jak pisałem poprzednio, nowy Zarząd Powiatu tworzony przez reprezentantów Komitetu Lokalnego "Nasze Sprawy", poparty przez 5 pozostałych radnych z tej grupy, wprowadził poprawki do budżetu powiatu na 2019 r., zmniejszając środki na przygotowanie  szkół do nowego roku szkolnego 2019/2020  - z zaprojektowanej przez nas kwoty ponad półtora miliona złotych do... 20 tys. zł. Nie ma co więc liczyć na to, że do września powstanie nowy obiekt dla szkół średnich w Strzyżowie, dzięki któremu nasze Liceum mogłoby wreszcie w pełni się usamodzielnić, Zespół Szkół Technicznych zyskałby potrzebne pomieszczenia a miasto na działce przy szkole, zakupionej przez nas przed laty, nowoczesny budynek służący celom edukacyjnym, No ale jest przynajmniej zapewnienie, że nauka odbywać się będzie na jednej zmianie. Trzymamy za słowo, choć z dotrzymywaniem słowa, jak się przekonuję, nasi nowi włodarze mają problem... Zaproponowaliśmy także wprowadzenie nowego wsparcia finansowego uczniów w zakupie biletów na dojazdy, co mają w swojej ofercie już niektóre, ościenne powiaty. Uważamy bowiem, że zadaniem Rady i Zarządu Powiatu jest zadbanie o jak najlepsze warunki lokalowe, organizacyjne i logistyczne a także zapewnienie różnorodnej pomocy dla rodziców i uczniów wybierających  szkoły w Czudcu, Frysztaku, Strzyżowie, wraz z CKP w Czudcu i Dobrzechowie, gdzie z kolei wysoki i dostosowany do oczekiwań uczniów i rodziców poziom nauczania zapewni młodzieży wszechstronny rozwój osobisty i zawodowy. Sądzę, że skoro już nie zdążymy z budową nowego obiektu dla Zespołu Szkół Technicznych do września 2019 r., to inwestycja ta powinna zostać dobrze przemyślana i przygotowana, bez narzucania środowisku szkolnemu rozwiązań tymczasowych, podporządkowanych tylko temu, żeby wydać jak najmniej pieniędzy. Będzie to bowiem budowa w centrum Strzyżowa - jednym z najważniejszych miejsc na naszym terenie a przyjęte rozwiązania określą wygląd tego miejsca zapewne na kilka dziesięcioleci. Pieniądze na ten cel powinny zaś pochodzić nie tylko z budżetu powiatu, ale również ze środków zewnętrznych.
Podczas lutowej sesji Rady Powiatu przedstawiłem dwie interpelacje do Zarządu Powiatu. Pierwszą podpisaliśmy wspólnie jako 9 radnych wybranych z listy Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem na piśmie zwróciliśmy się do obecnych władz powiatowych o podwyżkę uposażeń dla najmniej zarabiających pracowników naszych jednostek, którzy, otrzymując ustawowo najniższe wynagrodzenie, do płacy mają wliczany dodatek za wysługę lat, tzw. dodatek stażowy. Zwrócenie się pisemne w tej sprawie zostało spowodowane tym, że mimo iż na prośbę tych pracowników przedstawiłem ten wniosek podczas wcześniejszych komisji Rady, jak i podczas sesji, to nie podjęto pozytywnej decyzji w tej sprawie, nie przedstawiono również żadnych wyliczeń ani konkretnych informacji. Nie wydaje mi się, żeby koszty wyjścia naprzeciw tej grupie najmniej zarabiających osób w naszych jednostkach były nie do udźwignięcia dla budżetu powiatu, tym bardziej, że  w 2018 r. takimi rozwiązaniami objęliśmy pracowników domów pomocy społecznej i in. Jako radni Prawa i Sprawiedliwości w pełni podzielamy poczucie niesprawiedliwości przedstawiane przez te osoby, polegające na tym, że rozpoczynający karierę zawodową, otrzymując wynagrodzenie w wysokości ustawowej najniższej pensji minimalnej, mają je w tej samej wysokości, co  pracownicy mający nieraz długoletni staż pracy, którym po prostu dodatek stażowy wlicza się do tego, co pracodawca zobowiązany jest zapewnić na tym minimalnym poziomie. Rząd przygotowuje takie rozwiązania od przyszłego roku jako obowiązujące prawo, my uważamy, że nasz samorząd może to zrobić już teraz, kontynuując proces regulacji, rozpoczęty w 2018 r.
Drugą interpelację złożyłem jako radny reprezentujący mieszkańców gminy Frysztak. Tu bowiem  zlokalizowana jest największa atrakcja turystyczna powiatu strzyżowskiego - zespół schronu kolejowego z okresu II wojny światowej - unikalny zabytek fortyfikacji militarnych w skali światowej, odwiedzany co roku przez setki, jeżeli nie tysiące turystów, od 2000. r., zarządzany przez Gminę Frysztak. Dla wielu osób z zewnątrz jest to wizytówka powiatu, najpewniej nieraz jedyne miejsce, dla którego do nas specjalnie przyjeżdżają. Nawet gdy wykonywałem zdjęcia (niedziela, 3 marca 2019 r. - niektóre, obrazujące otoczenie schronu i możliwość zlokalizowania tam wnioskowanej inwestycji zamieszczam poniżej), zauważyłem kilka osób oglądających ten obiekt i samochodów z rejestracjami: mieleckimi, brzozowskimi, krośnieńskimi... Stan zaś - zarówno samych obiektów, jak i otoczenia, w którym znajduje się m.in. odcinek drogi powiatowej - na pewno, mówiąc delikatnie, taką wizytówką nie jest. Na poprawę dostępności tej niezwykłej budowli i całego obszaru samorząd powiatowy pod moim kierownictwem wydał w poprzednich latach lekko licząc jakieś 10 mln zł, z czego znaczną część - zapewne ok. 80% stanowiły pieniądze zdobyte przez nas na zewnątrz, przede wszystkim z budżetu Państwa. Zmodernizowaliśmy praktycznie w całości drogi powiatowe w kierunku Krosna i Rzeszowa oraz powiatów: dębickiego i ropczycko - sędziszowskiego, przebudowaliśmy wszystkie mosty, zabezpieczyliśmy nowoczesnymi metodami "wieczne" wydawało się osuwisko w obrębie dawnego kamieniołomu, zbudowaliśmy postulowane przez mieszkańców i poprawiające bezpieczeństwo użytkowników chodniki dla pieszych w Cieszynie i przy kościele parafialnym w Stępinie. Teraz przyszedł czas na dokończenie tej pracy, tym bardziej, że wprowadzenie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości nowego Funduszu Dróg Samorządowych z możliwością dofinansowania nawet 80% inwestycji drogowych już w 2019 r. stwarza po temu znakomitą okazję. W interpelacji ująłem wniosek o modernizację nawierzchni na drodze powiatowej przy schronie, budowę chodników czy też ścieżek spacerowo - rowerowych w tym obrębie, budowę zdjętego przez obecne władze powiatowe z przygotowanych przez nas w ubiegłym roku planów inwestycyjnych na 2019 r. odcinka chodnika w Stępinie pomiędzy Domem Ludowym a szkołą, jak również, jeżeli byłoby to możliwe w ramach jednego projektu, likwidację osuwiska na drodze powiatowej pomiędzy Chytrówką a Jaszczurową i Brzezinami. Na to ostatnie zadanie Powiatowy Zarząd Dróg posiada już przygotowaną we wcześniejszych latach dokumentację, sfinansowaną także w większości ze środków zewnętrznych. Wkrótce zostaną ogłoszone nabory projektów do nowego  Funduszu, a kwota zadysponowana na cały kraj jest bardzo duża - blisko 6 mld zł, dla województwa podkarpackiego ma zaś przypaść 337 mln zł, przy czym składane projekty mogą być jednoroczne lub wieloletnie. Jest to więc niebywała szansa na wykonanie tej ważnej inwestycji, dzięki której zaniedbane otoczenie najważniejszego obiektu turystycznego w naszym powiecie, zamiast straszyć, mogłoby się stać jego wizytówką, przy stosunkowo niewielkim wkładzie własnym samorządu i prostych rozliczeniach, jako że  dofinansowanie pochodzić będzie ze środków krajowych.
Odpowiedzią nowej władzy powiatowej na te wnioski jest w zasadzie, o ile mi wiadomo jedyna samodzielna inicjatywa rządzących: analiza zadłużenia powiatu. Na wszystkie potrzeby i możliwości rozwojowe naszego terenu mówią więc nam niejako: nie macie jako mieszkańcy co liczyć na jakieś poważne inwestycje podczas naszych rządów - podobnie, jak nie tak dawno jeden z ministrów poprzedniego rządu raczył się wypowiedzieć o budżecie Państwa, że "pieniędzy nie ma i nie będzie". Okazało się jednak, że pieniądze są i można zrealizować wiele z tego, o czym wcześniej mówiono, że jest niemożliwe. Trzeba było tylko dwóch rzeczy: uczciwości oraz rzetelnego podejścia do swoich obowiązków. W przyjętym na ten rok budżecie powiatu zapisano zaś np. ostrożnie licząc, że dochody wyniosą prawie 70 mln zł, przy czym w ostatnich latach nasze dochody własne, przy 1,5% inflacji wzrastały o 11% rocznie, na różnorodne inwestycje zaplanowano 22 357 932 zł, w rezerwach budżetowych pozostawiono zaś co najmniej 2,2 mln zł. Jest też bardzo prawdopodobne, że wzorem lat ubiegłych, także w 2019 r. wykonanie dochodów, które nasz powiat otrzymuje z Ministerstwa Finansów jako udział w podatkach płaconych w skali kraju, będzie znacznie wyższe niż zaplanowane na początku roku. Nie jest to oczywiście budżet zbilansowany, są kredyty do spłaty, są też zaciągane nowe, podobnie jak dzieje się to praktycznie we wszystkich samorządach, gdy chce się realizować znaczące inwestycje i projekty rozwojowe, a nam przyszło nadrabiać kilkudziesięciu zaległości. Wbrew temu, co próbują wmówić mieszkańcom sprawujący obecnie władzę w naszym powiecie jest to jednak zadłużenie w pełni bezpieczne, oceniane i akceptowane na wielu etapach przez pełniącą nadzór nad samorządami Regionalną Izbę Obrachunkową, nadal są też możliwości prowadzenia nowych inwestycji, czego dowodzi chociażby aktualnie obowiązujący budżet powiatu.
O co więc chodzi, gdy zamiast poszukiwać pieniędzy na potrzeby naszej społeczności, Zarząd Powiatu wraz ze swoimi "heroldami" ogłasza, że nic się nie da zrobić, bo mamy zadłużenie? Wydaje się, że ma to stanowić swoistą zasłonę, dzięki której będzie można z jednej strony z kwitkiem odprawiać potrzeby społeczne i rozwojowe, z drugiej zaś za dobre pieniądze, w spokoju, bez nadmiernego wysiłku wypełniać obowiązki "władzy", która przecież chce dobrze, no ale nie ma pieniędzy, możliwości, to nie ich zadania... Skąd my to znamy?
Codzienną rzeczywistością państwa komunistycznego, jakie pamiętam z lat osiemdziesiątych XX w., nie były przywoływane dzisiaj polityczne procesy, zabójstwa czy więzienia dla niepokornych (choć to wszystko prawda i szły za tym wielkie ludzkie tragedie), ale powszechne dziadostwo i obecne na każdym kroku oszustwo. Oficjalnie mówiono, że żyjemy w najlepszym ustroju, w rzeczywistości, kto tylko mógł, uciekał do zwalczanych przez komunistyczną propagandę Stanów Zjednoczonych, z dziećmi partyjnych notabli na czele. Zasady zdrowej gospodarki w przemyśle czy handlu były iluzją, mimo to na studiach udowadniano wyższość ekonomii socjalizmu nad ekonomią kapitalistyczną. Realizując inwestycje publiczne, budowano nie tylko źle, niewyobrażalnie długo i najczęściej bez jakiegokolwiek zmysłu estetycznego, ale każda inwestycja w jakiejś mierze okazywała się fuszerką. Łapówkarstwo było na porządku dziennym, kradzież nazywano "załatwianiem", a władza z pomocą wszelkich dostępnych środków udowadniała, że działa dla dobra obywateli i w ich własnym interesie. Tyle że wszyscy wiedzieli, że to nieprawda, liczne kontakty z Zachodem - poprzez rodziny, a - jeżeli udało się dostać paszport - to bezpośrednio, utwierdzały zaś w przekonaniu, że cała ta komunistyczna retoryka to zwykłe kłamstwo, mające utrzymać obywateli w przekonaniu, że przecież komuniści działają  w ich interesie i dla ich dobra. Gdy zaś, po "wielkich" zmaganiach udawało się wreszcie coś pożytecznego wykonać, wszem i wobec trąbiono o "olbrzymim" sukcesie. Tyle że w normalnych krajach już dawno to osiągnięto, a "dokonania" komunistycznej władzy postawiły nas w sytuacji co najmniej pięćdziesięcioletnich zapóźnień w stosunku do zachodnich społeczeństw.
Komunizm się skończył sromotną klęską, ale metody pozostały... Ileż to razy po 1989 r. słyszeliśmy o nadużyciach, o nieuczciwym tworzeniu milionowych i miliardowych fortun dla nielicznych. Prywatyzacja za bezcen, wszechobecne układy towarzysko -  biznesowe, przekonanie, że dobrobyt to na Zachodzie, u nas zaś zawsze będzie bieda i dziadostwo. Ze strony takich osób i środowisk dla zwykłych ludzi pozostawała tylko pogarda i tłumaczenie, że na nic nie ma pieniędzy. Wystarczyła jednak zmiana władzy i uczciwe podejście do zadań Państwa i nagle, niemal z dnia na dzień okazało się, że w Polsce są pieniądze, że można wyjść naprzeciw społecznym potrzebom: podnosić wynagrodzenia, wspierać finansowo rodziny w wychowaniu dzieci, prowadzić racjonalną politykę rozwoju, a budżet może notować rekordowe wpływy.
Idea samorządu terytorialnego, wniesiona na powrót do polskiego myślenia o państwie przez NSZZ Solidarność w 1980 r., miała być odpowiedzią na wieloletnią degradację zadań publicznych na poziomie lokalnym. Wraz z odrodzeniem samorządów gminnych w 1990 r., następnie zaś w 1998 r. samorządów powiatowych i działających na szczeblu regionalnym samorządów województw, zmaterializowały się faktyczne możliwości realizacji znacznej części zadań publicznych przez wspólnoty lokalne i regionalne. Trzeba jednak ciągle podkreślać, że każdy samorząd jest jednostką pomocniczą Państwa, działa niejako w jego imieniu na rzecz obywateli danej wspólnoty, tym samym ma prawo i obowiązek dobrze służyć mieszkańcom i współdziałać z różnymi podmiotami i instytucjami w wypełnianiu powierzonych zadań.
W mojej dotychczasowej działalności samorządowej poznałem każdą miejscowość na naszym terenie. Cieszyłem się z wielu lokalnych sukcesów, szczególnie tych, do których osiągnięcia przyczyniły się władze i jednostki samorządu terytorialnego. Widziałem wiele wspaniałych inicjatyw lokalnych gospodyń i gospodarzy, nowe przedsięwzięcia dla mieszkańców, dbałość o mienie społeczne, estetykę otoczenia. Państwo sołtysi, Panie z Kół Gospodyń, druhowie z OSP, czy Dyrektorzy naszych szkół z dumą pokazywali wyremontowane domy i budynki wiejskie, nowe szkoły i  sale gimnastyczne, zmodernizowane drogi i nowe chodniki, boiska sportowe i in. Działając w organizacjach samorządowych na poziomie regionalnym i ogólnopolskim dość dokładnie poznałem także sposób funkcjonowania samorządów w naszym regionie, w innych regionach Polski, a także, uczestnicząc w pracach Europejskiego Komitetu Regionów, w różnych krajach Unii Europejskiej. Przekonałem się, że jedynym, właściwym sensem działalności samorządowej nie jest - jak to co niektórzy pojmują - "sprawowanie władzy", ale realna współpraca z mieszkańcami oraz przygotowywanie i realizacja projektów rozwojowych. Jeżeli ktoś Wam mówi inaczej - to - wierzcie mi Państwo - nie ma pojęcia o tym, czym jest i czym powinien być samorząd.
Jest jednak niestety także drugie, gorsze oblicze samorządności. Są i u nas przykłady kiepskiej działalności samorządowej, gdy ważniejsze od potrzeb społecznych stają się biznesowo - towarzyskie, często patologiczne lokalne układy. W najgorszym przypadku prowadzi to - jak mogliśmy nieraz obserwować w Polsce - do przestępczych nadużyć, w najlepszym do pozorowania działań na rzecz mieszkańców, traktowania z niechęcią społecznych inicjatyw, fatalnego stanu mienia publicznego. Sam obserwuję z pewnym zdziwieniem jak zbudowane niegdyś z trudem budynki wiejskie stoją w stanie takim, jak zbudowano je przed 30 laty czy też zamiast władz gminnych to sami mieszkańcy walczą o powstanie sal gimnastycznych przy szkołach, młodzi ludzie, działający w jednostkach Ochotniczych Straży Pożarnej przez lata nie mogą się doprosić życzliwego spojrzenia na swoje potrzeby, a niezwiązani z lokalnym układem przedsiębiorcy korzystnych rozstrzygnięć dla rozwoju swoich firm. Na wszystko jest jedna odpowiedź: nie ma pieniędzy... Tyle, że jest to nieprawda, co pokazuje skuteczna działalność wielu innych samorządowców traktujących poważnie swoje obowiązki. W przypadku tych najgorszych najczęściej okazuje się, że po cichu pieniądze się wkrótce także znajdują - tyle że dla tych, którzy są blisko władzy, co najczęściej nie ma nic wspólnego z obiektywnymi potrzebami.
Fundusz Dróg Samorządowych stanowi także dla naszego powiatu kolejną możliwość wysokiego wsparcia modernizacji dróg powiatowych z budżetu Państwa, szansę, z której powinniśmy skorzystać. Obecne władze powiatu zaś, zamiast kierować czas i energię na udowadnianie, że nic nie da się zrobić, powinny przygotować dobre projekty, które będą w stanie konkurować z tworzonymi obecnie projektami z innych powiatów do tego Funduszu. Pracownicy naszych jednostek doskonale wiedzą jak to zrobić, co udowodniliśmy w poprzednich latach, a czego owocem jest tak wiele inwestycji na naszym terenie. Zgłoszenie projektu, który przedstawiłem, dzięki któremu poprawi się dostępność i otoczenie najważniejszej atrakcji turystycznej naszego powiatu i jednej z najciekawszych w województwie taką szansę daje. A że jest to potrzebne i możliwe, zobaczcie Państwo na zdjęciach poniżej.


















poniedziałek, 11 lutego 2019

Tracenie szans

Przez dobrych kilka lat w tym miejscu pisałem dla Państwa jako Starosta Strzyżowski. Statystyki niniejszego serwisu pokazują, że przez ten czas to miejsce odwiedzono 31 872 razy. Cieszę się, że przez lata byliście Państwo ze mną, zapoznając się z tym, co chciałem Państwu przekazać.
Dzisiaj już w innej roli, nie jako Starosta Strzyżowski, ale jako radny Rady Powiatu Strzyżowskiego chciałbym od czasu do czasu podzielić się z Państwem informacjami i osobistymi refleksjami na temat działalności naszego samorządu.
Przy kreowaniu nowej, VI kadencji samorządu powiatowego w Strzyżowie nie chciano skorzystać z mojego doświadczenia i podjąć współpracy z radnymi wybranymi z list Prawa i Sprawiedliwości. Ludzie, którzy poprzez różne zbiegi okoliczności, startując z list lokalnego komitetu na naszym terenie, uzyskali niewielką większość w Radzie Powiatu Strzyżowskiego, postanowili, że samodzielnie będą sprawować władzę. Jesteśmy więc w opozycji... W tej kadencji Radę Powiatu Strzyżowskiego stanowi 19 radnych - 10 wybranych z list lokalnego komitetu "Nasze sprawy" oraz 9 z list Prawa i Sprawiedliwości. Zarząd Powiatu Strzyżowskiego tworzą tylko radni wybrani z list komitetu lokalnego "Nasze sprawy".
W tej konfiguracji, jak to staram się podkreślać na kolejnych sesjach, nasze możliwości działania są ograniczone, próbujemy jednak odnaleźć się w nowej roli. Powołany został Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Powiatu Strzyżowskiego, nasi radni powierzyli mi przewodniczenie jego pracom. Z pewnym zdziwieniem na kolejnych spotkaniach Rady Powiatu przekonaliśmy się, że nasza praca w tej formule jest niechętnie widziana przez obecne władze powiatowe. Mimo to jednak, jako program działania przyjęliśmy popieranie wszystkich dobrych pomysłów i działań dla naszej społeczności, sprzeciwianie się zaś rozwiązaniom niekorzystnym.
Z przykrością muszę stwierdzić, że jak na razie kiepsko to wygląda, co potwierdziły przeprowadzone przez nową większość zmiany w budżecie Powiatu Strzyżowskiego na 2019 r. Myślę, że nawet dla wyborców naszych konkurentów dużym zaskoczeniem będzie to, że w zasadzie cały program działania nowych władz sprowadził się w tym czasie do trzech głównych elementów: pełnego obsadzenia najważniejszych funkcji w samorządzie powiatowym i odmowy współpracy z Prawem i Sprawiedliwością, likwidacji i ograniczenia działalności jako sposobu na modernizację SP ZOZ w Strzyżowie poprzez likwidację oddziału noworodkowego - matki z naszego powiatu będą więc mogły już rodzić dzieci tylko poza naszym terenem... oraz zaniechania wszystkich projektów rozwojowych, które nie były jeszcze na tyle zaawansowane, żeby nie można było się z nich wycofać. Nieporadność nowych władz jest może najbardziej widoczna w działaniach dotyczących SP ZOZ
w Strzyżowie, w którym, jak wynikało z informacji przekazanych podczas ostatniej sesji Rady Powiatu, mimo ograniczenia działalności, szykuje się chyba najwyższa w historii jednoroczna strata z działalności bieżącej...
Forsując zmiany w projekcie budżetu przygotowanym w listopadzie 2018 r. przez kierowany jeszcze przeze mnie Zarząd Powiatu, obecne władze zdecydowały o zaniechaniu wydatków inwestycyjnych w stosunku do wcześniej zaplanowanych w kwocie 1 mln 265 tys. zł, co pierwotnie dotyczyć miało 9. zadań. Ostatecznie, po interwencjach kolegi radnego Piotra Myćki zdecydowano się przywrócić zaplanowaną przez Zarząd Powiatu pod moim kierownictwem kwotę 85 tys. zł na postulowaną przez mieszkańców przebudowę drogi powiatowej w Pstrągówce na wysokości kościoła parafialnego. Co zaś zostało zaniechane w stosunku do tego, co zaplanowaliśmy? Zrezygnowano z takich zadań drogowych jak: budowa chodnika dla pieszych przy drodze powiatowej w Stępinie, przygotowanie dokumentacji na przebudowę drogi powiatowej w Gliniku Zaborowskim, przebudowy drogi powiatowej Strzyżów - Brzeżanka, przebudowy drogi powiatowej Czudec - Wyżne, przygotowania dokumentacji na rozbudowę Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Strzyżowie. Zasadniczą, projektowaną przez nas inwestycję, jaką miała być budowa nowego obiektu dla Zespołu Szkół Technicznych w Strzyżowie w związku z tym, że do naszych szkół od września 2019 r. mają przyjść jednocześnie dwa roczniki klas pierwszych, a nauka w liceach i technikach zostanie wydłużona o 1 rok, ograniczono z kwoty 1 mln 550 tys. zł do... 20 tys. zł (!). Nowe władze zrezygnowały także całkowicie z przygotowanych przez nas projektów patriotycznych - godnego, adekwatnego do czasów wolności, w których żyjemy, uczczenia na naszym terenie patriotycznych rocznic: 100-lecia odzyskania niepodległości Polski oraz przypadającej w 2019 r. 250. rocznicy najważniejszego chyba historycznego wydarzenia dla naszej społeczności, jakim była przysięga konfederatów barskich w obecności Kazimierza Pułaskiego - późniejszego bohatera Polski i Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej przed obrazem Matki Bożej Niepokalanej w strzyżowskiej Kolegiacie. Wyrazem tego miał być pomnik Kazimierza Pułaskiego w Strzyżowie oraz Pomnik 100-lecia Niepodległości w Stępinie. Co ciekawe, pod tym, że uczcimy w ten sposób rocznicę przysięgi naszych przodków - konfederatów wspólnie z gośćmi wysokiego szczebla ze Stanów Zjednoczonych, podpisał się kilka miesięcy wcześniej obecny członek Zarządu Powiatu, a wówczas wójt gminy Czudec - Stanisław Gierlak... W miejsce zaniechanych projektów zaproponowano inne: zamiast chodnika w Stępinie, modernizację nawierzchni drogi powiatowej w centrum Frysztaka, przebudowę drogi Strzyżów - Pstrągowa, przebudowę drogi Węglówka - Wysoka Strzyżowska - Strzyżów, uzasadniając, że te zadania uzyskają dofinansowanie z budżetów gmin z terenu powiatu. Wcześniej zrezygnowano z budowy postulowanego przez mieszkańców i samorząd gminy Niebylec chodnika przy kościele w Gwoźnicy Górnej, na razie nie ujęto również wnioskowanej przez Wiceprzewodniczącą Rady Powiatu Strzyżowskiego Panią Marię Chuchlę kontynuacji budowy drogi powiatowej w Lutczy.
Tak więc tym, co zostanie jako istotny wkład w rozwój naszego terenu z działań naszego samorządu w 2019 r. będą - jak pozwala sądzić zmodyfikowany przez nowe władze budżet powiatu - ważne przedsięwzięcia wdrożone lub przygotowane przez nas w poprzedniej kadencji: przede wszystkim rozbudowa i modernizacja szpitala powiatowego w Strzyżowie, budowa farm fotowoltaicznych we Frysztaku, Strzyżowie i Dobrzechowie, dokończenie wyposażenia zmodernizowanych przez nas obiektów zabytkowych w Wiśniowej (niestety bez budynku pałacu, bo z tego od razu zrezygnowano na początku obecnej kadencji) czy przebudowa mostu na rzece Wisłok w Markuszowej. Samorząd województwa podkarpackiego kontynuuje budowę wywalczonych przez nas najważniejszych projektów drogowych na naszym terenie: obwodnicy Czudca i obwodnicy Strzyżowa.
Zatwierdzony już plan budżetowy naszego samorządu na 2019 r. pokazuje niestety, że jako społeczność nie możemy za bardzo liczyć na nasze władze. Nastawiają się one bowiem bardziej na administrowanie, ograniczanie i likwidację jako metody radzenia sobie z trudnymi problemami niż na poszukiwanie możliwości rozwojowych i zewnętrznych funduszy. Z tego, co słyszę, nie ma żadnej współpracy z władzami wojewódzkimi (opłakany stan dróg wojewódzkich na naszym terenie mówi sam za siebie), z parlamentarzystami... Szkoda, bo jest to tracenie istotnych szans, które dla naszego powiatu mogą się już nie powtórzyć...

niedziela, 11 listopada 2018

Przemówienie z okazji Narodowego Święta Niepodległości, Strzyżów 11.11.2018 r.

Czcigodny Księże Dziekanie, Szacowni Kombatanci, Dostojni Goście, Drodzy Mieszkańcy Strzyżowa, gminy Strzyżów i powiatu strzyżowskiego

         100 lat temu zdarzył się cud wolności. Wymarzony, wymodlony wyczekany przez kilka pokoleń naszych przodków. Na ten cud, na tę polską Niepodległość, za której symboliczny początek przyjmujemy 11 listopada 1918 r. złożyło się wiele czynników, zewnętrzny układ sił politycznych, zakończenie wyniszczającej Wielkiej Wojny, jak nazywano I wojnę światową, przekute w czyn zbrojny zaangażowanie Józefa Piłsudskiego i innych polskich przywódców, którzy wówczas uparcie wierzyli, że Polaków stać na Niepodległość, że Polska może się odrodzić i że możliwe jest samodzielne, nowoczesne polskie Państwo, które będzie w stanie tę Niepodległość utrzymać i obronić. Wkrótce, bo w 1920 a następnie w 1939 r. okazało się, że walka o polską Niepodległość była także walką w imieniu innych Narodów, niejako na pierwszym froncie, z ekspansywnymi dążeniami naszych sąsiadów. Tak więc i wcześniej, i później za wolność naszego Państwa przyszło nam zapłacić drogą cenę życia wielu polskich obywateli. Znajdziemy wśród nich mieszkańców każdej z miejscowości, które dzisiaj tworzą powiat strzyżowski.
         Polska bowiem jest tutaj, jesteśmy jej częścią, a dzieje Polski to dzieje naszych rodzin, dzieje Strzyżowa, Czudca, Frysztaka, Niebylca, Wiśniowej, miast i wiosek, Podkarpacia i całego kraju, składające się wspólnie na naszą narodową historię, tradycję i kulturę. Kiedy dzisiaj – podobnie jak przed stuleciem, wielu zadaje pytanie: czy warto, czy warto być Polakiem, czy warto bronić honoru swojej Ojczyzny, czy warto bić się o wolne Państwo i dla tego Państwa pracować, trzeba stale przypominać, że wolność nie jest dana raz na zawsze, że Polska to nie tylko terytorium, ale przede wszystkim Polska to my – Polacy, jest taka, jakimi my jesteśmy, pracowita i dumna, zjednoczona i niepodległa, pod warunkiem, że my sami tacy jesteśmy. Pytanie o polską Niepodległość, pytanie o Ojczyznę to pytanie o nasz dom, o to, jaki ma być i jaką ma dla nas wartość.
         Po 1918 r. wiele się wydarzyło, wiele bohaterstwa i ludzkich tragedii, wiele heroizmu, ale i czynów mniej chwalebnych. Splecione ludzkie losy, dramaty życia i śmierci, poświęcenia i zdrady ujmujemy z dzisiejszej perspektywy w formę narracji: politycznej, społecznej, gospodarczej czy militarnej, najczęściej bezosobowo określanej nazwami poszczególnych wydarzeń. Z II Rzeczypospolitej pamiętamy wojnę polsko – bolszewicką, budowę portu w Gdyni i Centralnego Okręgu Przemysłowego, walkę stronnictw politycznych, zamach majowy. Wrzesień 1939 r. rozpoczął traumatyczny dramat kolejnej wojny światowej, która zakończyła krótki, bo zaledwie dwudziestoletni okres niepodległości Polski.
         Pamiętamy późniejsze wydarzenia: podział Europy na strefy wpływów, instalowanie w Polsce systemu komunistycznego, zjednoczenie Polaków wokół obrony wiary katolickiej, wybuch radości i dumy narodowej, gdy nasz rodak, polski duchowny z Krakowa został papieżem, ruch „Solidarności”, który przywrócił wolność Polsce i Europie. Nie wszyscy chcą tak to widzieć i nie wszyscy chcą o tym pamiętać. Historia jednak toczy się nadal. Nie tylko gdzieś daleko, poza naszymi granicami, ale tu i teraz, bo także my jesteśmy częścią tej wielkiej polskiej rodziny i polskiej opowieści. O Polsce jako o naszym domu mówił niedawno Pan Prezydent Andrzej Duda podczas spotkania na strzyżowskim rynku, wcześniej Pani Premier Beata Szydło w Dobrzechowie wskazywała jak ważna jest edukacja młodego pokolenia, wczoraj w Czudcu podczas patriotycznej manifestacji poświęciliśmy nowy most na drodze powiatowej, dla upamiętnienia rocznicy, którą obecnie przeżywamy, nadając mu imię Mostu Niepodległości. Takich wydarzeń jest wiele, od nas samych zaś - Polaków mieszkających na tej ziemi i w tym czasie zależy, jaki będzie nasz wkład w to wielkie i piękne dziedzictwo, które dla nas zostawili nasi przodkowie. Wynikające z tego dziedzictwa wezwanie do wierności dotyczy bowiem każdego z nas, nie wyłączając mieszkańców tej ziemi – każdej z miejscowości naszego pięknego powiatu strzyżowskiego.
         
Szanowni Państwo

Prezydent Lech Kaczyński, którego dzieło, życie i śmierć, jakże tragicznie ustanowiły jeden z ostatnich wątków dziejów naszej Ojczyzny, a którego pomnik odsłonięty został wczoraj w Warszawie mówił […]musimy budować nowy patriotyzm. Patriotyzm, który wpatrzony jest w przyszłość, ale musi mieć też korzenie […] w przeszłości. Musi mieć pamięć, bo nie ma patriotyzmu bez pamięci […] walka o miejsce Polski w Europie, […] walka o bezpieczeństwo Polski, […] o rozwój gospodarczy, o modernizację kraju, […] o zachowanie tych wartości, które pozwoliły nam przetrwać, które stanowią dzisiaj o naszej sile - to wszystko składa się na nowy patriotyzm. Tę wizję skutecznie realizuje dzisiaj polski rząd, wiele dobrego w tej dziedzinie dzieje się także w naszej społeczności. Szczególnie teraz, w związku z obchodami setnej rocznicy odzyskania niepodległości polska tradycja, kultura i historia staje się twórczo wykorzystywaną inspiracją dla wielu przedsięwzięć, wydarzeń, inicjatyw, co z przyjemnością obserwowałem w wielu miejscach na naszym terenie.

Dziękuję Panu Burmistrzowi i samorządowi gminy Strzyżów za wspólną organizację dzisiejszej uroczystości, podziękowania kieruję takżedo wszystkich, którzy wspólnie z nami tutaj i w całym powiecie biorą udział w patriotycznych manifestacjach z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę. Jako Starosta Powiatu Strzyżowskiego chciałbym na koniec skierować do wszystkich mieszkańców następujące słowa: Pamiętajmy, że wskrzeszony równo sto lat temu ogień wolności, niepodległość, polskość to nie tylko wydarzenia historyczne i minione dzieje, ale to przede wszystkim nasze obecne postawy i działania, to, co mamy w sercu i to, co potrafimy wnieść jako Polacy współczesnego pokolenia, także tu i teraz w budowę polskiego domu, twórczo wykorzystując dziedzictwo przeszłości i pomnażając dobro, które nam przekazano. To od nas zależy, czy ten wyjątkowy czas, świętowanego w komfortowych jak na naszą historię warunkach, jubileuszu 100-lecia odzyskania niepodległości wykorzystamy, czy też tę wyjątkową okazję zmarnujemy, To my sami bowiem tworzymy to, czym jest Polska i to od nas zależy, jaka będzie i jak o nas mówić będą ci, którzy po nas przejmą to wielkie, polskie dziedzictwo w przyszłości.

Dziękuję za uwagę.

czwartek, 3 maja 2018

Przemówienie z okazji Święta Narodowego Trzeciego Maja w 227. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja


         Czcigodni Księża, Dostojni Goście, Szanowni Państwo!

Ojczyzna nasza już jest ocalona. Swobody nasze zabezpieczone. Jesteśmy odtąd narodem wolnym i niepodległym. Opadły pęta niewoli i nierządu. Takimi słowami Marszałkowie Sejmu Wielkiego w uniwersale sejmowym opisywali znaczenie uchwalonej dwa dni wcześniej - 3 maja 1791 r. Ustawy Rządowej, dzięki której miała nastąpić odnowa Rzeczypospolitej – państwa polskiego, które jeszcze 150 lat wcześniej było największym krajem Europy, wtedy zaś -  upokorzone obcym protektoratem i I rozbiorem - wymagało pilnej naprawy.
227 lat po tych wydarzeniach gromadzimy się dzisiaj w Strzyżowie, aby także w społeczności powiatu strzyżowskiego oraz miasta i gminy Strzyżów uczcić Święto Narodowe Trzeciego Maja. Mamy po temu szczególną okoliczność, na którą składa się nie tylko obowiązujące święto państwowe, ale także przypadająca w tym roku setna rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę oraz 250 lat od zawiązania Konfederacji Barskiej – pierwszego czynu zbrojnego, który miał na celu obronę polskiej suwerenności. Tradycyjnie już łączymy nasze obchody ze świętem religijnym Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, z którą nasi przodkowie związali polski los i polską historię.
„Wiara i wolność” – tak brzmiało główne hasło konfederatów barskich walczących o odzyskanie samodzielności I Rzeczypospolitej. Ich przywódcy prowadzili ożywioną akcję dyplomatyczną w całej Europie, poszukując m.in. możliwości opracowania odnowionych praw dla całego Państwa, tj. jego pierwszej konstytucji, dzięki której Rzeczpospolita z monarchii parlamentarnej przekształcona zostałaby w monarchię konstytucyjną. Warto przypomnieć, że jeden z najświatlejszych przywódców oddany sprawie Konfederacji – biskup kamieniecki Adam Stanisław Krasiński stał się później jednym z twórców Konstytucji 3 maja.
Szanowni Państwo
Przywołując wydarzenia historyczne w obchodach świąt państwowych, nie tylko dążymy do ukazania przeszłości, ale również odnawiamy naszą wspólnotową tożsamość, zastanawiając się nad znaczeniem historycznych wydarzeń i budując ich współczesne postrzeganie. Konstytucja 3 maja ma dla polskiej wspólnoty znaczenie szczególne. Jako druga ustawa zasadnicza na świecie i pierwsza w Europie ukazuje polski wkład w historię powszechną a także nasze aspiracje do równej z innymi narodami możliwości budowania nowoczesnego Państwa. Wspomnienie dzieła Konstytucji, w zasadzie od momentu jej uchwalenia, umacniało dążenia niepodległościowe, budowało polskiego ducha i określało narodową tożsamość. Pamięć o Konstytucji 3 maja była elementem kształtującym polski patriotyzm w czasie rozbiorów i w okresie odzyskanej niepodległości, podczas II wojny światowej i w okresie powojennym. Wiedzieli o tym zaborcy i okupanci, zakazując obchodzenia 3 – majowych rocznic.
Chciałoby się powiedzieć, że dzisiaj, w wolnej Polsce, - blisko 30 lat po 1989 r. - spełnia się dziedzictwo 3 – majowej Konstytucji. Na polach wilanowskich w Warszawie dopiero po ponad 200 latach wypełniana jest Deklaracja Sejmu Wielkiego z 5 maja 1791 r. o budowie Świątyni Opatrzności Bożej jako wotum wdzięczności za uchwaloną ustawę zasadniczą. Świątynia ta w zamyśle jej współczesnych twórców opiera się na czterech drogach prowadzących Polaków do wolności: drodze walki, kultury, cierpienia i modlitwy. Tak jak uchwały Sejmu Wielkiego zatwierdzały sejmiki ziemskie, tak i my rokrocznie w lokalnych społecznościach, przez nasze - tak piękne jak dzisiejsze - zgromadzenia patriotyczne potwierdzamy wielkość i wartość trzeciomajowego dziedzictwa.
Mimo to jednak wiele jeszcze pozostaje do zrobienia. Dziedzictwo Konstytucji stanowi dla nas – współczesnych Polaków, żyjących w wolnej Ojczyźnie – wezwanie do budowy nowoczesnego i sprawnego Państwa, do równego traktowania wszystkich obywateli i wnoszenia polskiego wkładu w tworzenie dobrych rozwiązań na arenie międzynarodowej. Dzisiaj, bogatsi o doświadczenia z naszej polskiej historii, wiemy, że działania te – zarówno w wymiarze ogólnokrajowym, międzynarodowym jak i lokalnym oparte być muszą o wartości. „Bądź wierny. Idź” pisał Zbigniew Herbert, któremu na mocy uchwały Sejmu w 20 – lecie śmierci, poświęcony jest ten wyjątkowy rok jubileuszu 100 – lecia odzyskania niepodległości. W uchwale sejmowej napisano m.in., że poeta ten zawsze stał po stronie zasad, jasno rozróżniając dobro i zło a w swojej twórczości wyrażał umiłowanie wolności oraz wiarę w godność jednostki i jej moralną siłę. Był niewątpliwie poetą naszego pokolenia, ujmując w słowa esencję współczesnego polskiego ducha, w której mieści się zarówno odwołanie do fundamentów kultury jak i doświadczenie cierpienia i potrzeba solidarności. 
Szanowni Państwo!
Kończąc niniejsze wystąpienie w imieniu swoim, Pana Wicestarosty Jana Stodolaka, członków Zarządu Powiatu, Pana Przewodniczącego Rady Powiatu Marka Jurzysty a także radnych Rady Powiatu, pragnę skierować podziękowanie do wszystkich Państwa – organizatorów i uczestników dzisiejszych uroczystości. W sposób szczególny, w imieniu nas wszystkich dziękuję żołnierzom 21. Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej, na czele z Waszym Dowódcą – Panem Pułkownikiem Gochem i kadrą oficerską. Święto Dywizjonu przeżywaliśmy niedawno na strzyżowskim Rynku, a Wasza obecność od wielu już lat uświetnia nasze lokalne obchody. Podziękowania kieruję do Szacownych Kombatantów, przedstawicieli służb mundurowych, delegacji instytucji i środowisk miasta i gminy Strzyżów oraz powiatu strzyżowskiego, orkiestry, pocztów sztandarowych, dzieci i młodzieży, wojska, strażaków, członków Związku Strzeleckiego i wszystkich mieszkańców. Dziękuję Czcigodnym Księżom za sprawowanie ofiary Mszy Świętej i wygłoszoną homilię, Panu Burmistrzowi z samorządem Gminy Strzyżów za współpracę przy organizacji uroczystości, a wszystkim obecnym za prawdziwie patriotyczne świadectwo – jakże potrzebne również w dzisiejszych czasach. Z okazji Święta 3 Maja życzę Państwu oraz wszystkim mieszkańcom naszego pięknego powiatu przede wszystkim poczucia dumy z bycia Polakami. Najlepsze życzenia kieruję także z okazji przypadającego jutro – 4. maja święta Waszego Patrona - Świętego Floriana do tak licznie zgromadzonych tutaj ze swoimi pocztami sztandarowymi strażaków -  zarówno z Ochotniczych, jak i z Państwowej Straży Pożarnej. Proszę przyjąć życzenia zdrowia, pomyślności i satysfakcji z wykonywania jakże cennej, społecznej służby.

Dziękuję za uwagę i zapraszam do dalszego świętowania.

sobota, 14 kwietnia 2018

Współczesny polski patriotyzm - od Niepodległości do Solidarności

W roku jubileuszu 100 - lecia odzyskania niepodległości warto zastanowić się nad tym, co mamy na myśli, gdy mówimy o Polsce, Polakach, gdy używamy takich słów jak patriotyzm, Ojczyzna, gdy toczymy tak gorące ostatnio spory o polityczny kształt naszego państwa, zajmując stanowiska zwolenników lub też przeciwników rządu albo też określając się jako osoby obojętne na sprawy publiczne, czy też tylko na zagadnienia dotyczące polityki krajowej. Naturalne wydaje się przede wszystkim przyjęcie założenia, że mimo wszelkich podziałów, poglądów i postaw, ze względu na to, co nas łączy, wszyscy jesteśmy jedną wspólnotą, której różnorodność rozwija się dopiero na tym, co wspólne, co naszą wspólnotę de facto stanowi, czym ona jest w istocie.
Oczywistością, ale zdecydowanie zbyt rzadko przyjmowaną, jest to, że jesteśmy kształtowani przez tych, którzy byli przed nami. Nawet w wyglądzie fizycznym nieraz dziwimy się, jak dzieci przejmują cechy swoich rodziców, dziadków, przodków, krewnych... Gdy długi czas kogoś nie widzieliśmy, nieraz nam zdarzy się powiedzieć - tak, jakbym widział Twoją mamę, Twojego ojca...
O wiele ważniejsze dla kształtowania ludzkiej indywidualności jest jednak dziedziczenie duchowe. I nie chodzi tutaj o to, że rownież po naszych przodkach dziedziczymy pewne cechy charakteru, czy temperamentu. Bardziej istotne wydaje się dziedziczenie tego, co wiąże się z kształtowaniem naszej osobowości, z tym, co określa nasze życie, co umożliwia nam stanie się indywidualną osobą jako taką. W tym właśnie wymiarze pojawia się sprawa wspólnoty, nawet nie tej najbliższej, wspólnoty rodzinnej, ale znacznie szerszej, którą określić możemy jako wspólnotę kulturową. Najpierw jest to język, którego uczymy się od najwcześniejszych lat życia. Nabywając sprawności językowych, otrzymujemy swoiste narzędzie, którym w zasadzie jednolicie posługuje się wielka liczba osób. Możemy opisywać świat zewnętrzny, komunikować się pomiędzy sobą, wyrażać swoje postawy, odczucia, dokonywać refleksji, formułować myśli. Z każdym nowym członkiem wspólnoty językowej niejako na nowo odradza się trwający przez pokolenia sposób ujmowania i widzenia świata, wraz z jego określonymi wzorcami, nawykami, sposobami budowy struktur i wieloma innymi elementami. Każdy, kto próbował podjąć trud nauki języka obcego, w pewnym momencie niewątpliwie odczuwa, że wraz z jego przyswajaniem, wchodzimy głębiej nie tylko w czysto techniczną translację języka ojczystego na inny system symboliczny, ale również w odmienną kulturę, zawsze - mniej lub bardziej - ale jednak inaczej porządkując świat, sposoby wyrażania czy wzajemnej komunikacji.
Drugim takim elementem jest wychowanie. Współcześnie potrzebujemy około 20. lat, aby w naszym systemie wychowawczym mówić o usamodzielnieniu człowieka. Tyle mniej więcej trwa instytucjonalny system edukacyjny, w tym też czasie zapewnione zostają najczęściej fundamenty samodzielnej egzystencji młodych ludzi, kiedy podejmują oni pracę, zakładają rodziny, stwarzają sobie samym podstawy do dalszej egzystencji, uniezależniając się w przyjmowanym społecznie sensie od innych. W tym okresie niezwykle ważną rolę pełnią z jednej strony aprobowane i negowane  w danej społeczności wzorce osobowe, z drugiej zaś treści wychowawcze, na których opiera się intelektualne kształtowanie młodej osobowości. Dotyczy to przyjmowanego systemu wartości, czyli tego, co w naszym życiu uważamy za najważniejsze, nabywanych w związku z tym umiejętności  wyboru swojej indywidualnej drogi życiowej czy wreszcie zajmowanych postaw wobec określonych problemów.
Skoro więc jesteśmy Polakami, mówimy po polsku, wychowaliśmy się w polskiej kulturze, za coś naturalnego przyjmujemy polską obyczajowość, mamy pozytywny lub negatywny stosunek do naszych, polskich spraw, bo je znamy, rozumiemy, coś one dla nas znaczą, to warto zapytać, o czym rzeczywiście mówimy i myślimy dzisiaj, gdy chcemy określić polski charakter, powiedzielibyśmy kiedyś: polskiego ducha, czy mówiąc inaczej specyfikę naszej wspólnoty, współczesnego rozumienia polskości.
Należy przy tym podkreślić, że to samo pytanie zadać można w odniesieniu do każdej wspólnoty: angielskiej, amerykańskiej, niemieckiej, francuskiej i każdej innej. Każda z nich bowiem - by tak powiedzieć - dysponuje pewnym zespołem symbolicznych znaczeń, rozumianych i przyjmowanych za naturalne przez swoich członków, pozwalających im na takie czy inne odniesienie oraz własne usytuowanie w ramach tego - jak to się współcześnie mówi - kulturowego kodu. Tożsamość indywidualna, to, czym jest każdy z nas, zwłaszcza w sferze duchowej określana jest w dużej mierze przez ten swoisty kod, który określić możemy jako tożsamość wspólnotową.
Jak więc wygląda obecnie ów polski kod wspólnotowy? Co stanowi o tym, czym jest polskość? Co określa naszą polską tożsamość?
Odpowiadając na to pytanie sięgnąć musimy do czasów I Rzeczypospolitej ze wszystkim, co ją stanowiło: Rzeczypospolitej jako królestwa, wielkich zwycięstw i potęgi państwowej, demokracji szlacheckiej z jej zaletami i wadami, wielokulturowości i tolerancji. W wieku XVIII wyczerpał się ten potencjał. Polskie państwo upadło, co nie mieściło się w głowie wielu naszym przodkom. Doświadczenie tego upadku, doświadczenie utraty stoi więc u początków współczesnej polskiej mentalności. Przez cały wiek XIX nasi rodacy starali się poradzić sobie z tym doświadczeniem. Wyrazem tego były zarówno powstania narodowe, jak i konstruowane wizje czasów pierwszego państwa polskiego, które w kolejnych pokoleniach ukształtowały obraz utraconej Ojczyzny. To wtedy rodził się pierwszy wielki program stanowiący fundament nowoczesnego polskiego patriotyzmu - program, którego węzłowym punktem stało się hasło "Niepodległość". Z poczucia utraty państwa, z ukazania jego minionej wielkości, z aktualnego doświadczenia namacalnych, odczuwanych na co dzień skutków jego braku, takich jak: zwalczanie języka, narzucanie obcych wzorców kulturowych, represje za kultywowanie polskiej tradycji, różnorodne formy dyskryminacji Polaków, włącznie z deprecjonowaniem wiary katolickiej i Kościoła, rodziły się pomysły, jak ten zły los dla naszej wspólnoty odwrócić. Chodziło więc zarówno o rozstrzygnięcia dyplomatyczne, tworzenie sprzyjających sprawie polskiej sojuszy, jak i o poszukiwanie odpowiednich dróg dojścia do Niepodległości. Gdy zawodziły powstania militarne, zwracano się w stronę programów gospodarczych i społecznych, powstawały niezwykłe dzieła kultury. Polska literatura w twórczości romantycznych poetów, pozytywistycznych powieściopisarzy osiągała szczyty swojej wielkości. W wieku XIX tworzył Chopin, Matejko, Kossak, Norwid. Z tego ducha wyrósł Wyspiański. Doświadczenie utraty państwowej tożsamości zamieniało się w trwałe dążenie do odzyskania Niepodległości, przejmowane i wzbogacane przez kolejne pokolenia. Ich spełnieniem stał się rok 1918 - państwo polskie po 123. latach narodowej niewoli na nowo zaistniało jako samodzielny byt administracyjny, polityczny i militarny, broniąc swojej suwerenności w 1920 r.
123 lata to co najmniej 4 pokolenia. Trudno więc, żeby to wszystko, co określało kształtowanego w tym czasie "ducha polskiego" z tak znaczącymi osiągnięciami w różnych dziedzinach nie przetrwało w czasie, gdy spełniły się cele i marzenia o wolnej Polsce. Mieliśmy już swoje Państwo, a ukształtowane wcześniej wzorce patriotyzmu dostosowane zostały do nowej rzeczywistości. Nadal więc liczyło się - chociażby jako przestroga - znane sprzed ponad stu lat doświadczenie utraty, podtrzymywano kult bohaterów walczących o wolność Ojczyzny, pozytywistyczne wzorce pracy organicznej posłużyły zaś do gospodarczego umacniania młodego państwa i budowania społecznej spójności. Polski sen o wolności nie trwał niestety zbyt długo. II wojna światowa, następnie zaś blisko 50 - letnia zależność od ZSRR siłą rzeczy na nowo ustanowiły aktualność XIX w. elementów polskiego patriotyzmu. Wobec kolejnej utraty suwerennego państwa na nowo podjęto etos walki o wolną Polskę, ożyły dylematy dotyczące politycznych dróg dojścia do tego celu. Punktem odniesienia stała się II Rzeczpospolita, której idealizowane symbole związane zostały z marzeniami o niepodległości.
W drugiej połowie XX w. zdarzyło się jednak coś nowego, co w znacznym stopniu zmodyfikowało dotychczasowe schematy polskiego patriotyzmu. Podobnie jak we wcześniejszych okresach także po 1939 r. ostoją polskości był Kościół katolicki, którego nie udało się złamać również komunistycznym władzom po 1945 r. Tym razem jednak to właśnie stricte z tego nurtu wyszedł nowy program i ożywcze tchnienie, na nowo interpretujące polskie marzenia. Ich symbolem stała się działalność ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego wraz ze Ślubami Jasnogórskimi, później zaś publiczna aktywność i męczeńska śmierć ks. Jerzego Popiełuszki. Dumę narodową odbudował jednak inny polski duchowny, uczony i działacz społeczny - ks. Karol Wojtyła, którego dokonania w ramach całego Kościoła powszechnego pozwoliły kardynałom zgromadzonym w 1978 r. na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej rozpoznać głos Bożej Opatrzności i powierzyć mu rolę pasterza całego Kościoła powszechnego. Wybór Karola Wojtyły na stolicę Piotrową stał się wstrząsem także dla polskiego narodu. W tym też wydarzeniu swój właściwy początek znajduje droga do trzeciego suwerennego państwa Polaków. Najpierw obudzona duma narodowa, później zaś nauczanie papieskie Jana Pawła II dało początek ideałom ruchu "Solidarności", w których już nie tyle walka militarna, ale metody pokojowe miały doprowadzać do osiągnięcia wyznaczonych celów politycznych. "Zło dobrem zwyciężaj" - nauczał ks. Jerzy Popiełuszko i słuchały Go miliony, pomimo braku internetu i kontrolującej wówczas wszelkie publikacje cenzury komunistycznej. Papieskie pielgrzymki do Ojczyzny odnawiały poczucie narodowej dumy i jedności, dostarczały siły i dla nowych czasów ożywiały fundamentalne zasady wiary.
Doświadczenie "Solidarności", którego podstawą stały się traktowane na serio chrześcijańskie ideały łączce służbę prawdzie i miłość bliźniego, doprowadziło do powstania po raz trzeci w historii niepodległego państwa polskiego. Szczęściem naszego pokolenia było to, że tym razem realizacja wyznaczonych celów politycznych nie wymagała walki zbrojnej. Łudzilibyśmy się, gdybyśmy uważali, że nie wymagała ofiar, że nie było złożonej - jak to pięknie mówimy - na ołtarzu Ojczyzny - ofiary krwi. Krew przelano, ale zrobiła to druga strona. W programie bowiem tego głównego ruchu, który dążył do nowej Niepodległości nie było użycia siły, było za to stanowcze działanie na rzecz wolności, chęć przywrócenia prawdy, trudna, ale często postulowana postawa chrześcijańskiego wybaczenia.
Dzisiaj więc, gdy przeżywamy okrągły jubileusz 100. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości, gdy wspominamy dokonania II Rzeczypospolitej, warto pamiętać także i o tym, że w XX w. idea polskiego patriotyzmu, oznaczająca dla wcześniejszych pokoleń wspomnienie utraconego państwa, oparte o czyn zbrojny i pracę społeczną marzenia o Niepodległości, uzupełniona została o wyrastające z chrześcijaństwa ideały pokojowego dążenia do zakładanych celów i wzajemnego szacunku. Nie oznacza to w żadnym razie tolerancji dla zła, czy kłamstwa. Wręcz przeciwnie - stanowi  postulat oparcia życia społecznego o dobro i prawdę, ale także uznanie - jak nauczał Jan Paweł II - każdej osoby ludzkiej za dobro absolutne, a tym samym wyrzeczenie się przemocy i zawsze aktualną możliwość przebaczenia.

sobota, 20 stycznia 2018

Budżet Powiatu Strzyżowskiego na 2018 r.

Z końcem grudnia 2017 r. Rada Powiatu uchwaliła budżet naszego samorządu na 2018 rok. Planujemy, że w bieżącym roku dochody budżetu osiągną ponad 65 mln 888 tys. zł, wydatki zaś 75 mln 83 tys. zł. Wydatki na inwestycje wynieść mają 18 mln 77 tys. zł, w tym 3 mln 896 tys. zł na inwestycje i zakupy inwestycyjne w ramach projektów współfinansowanych z funduszy Unii Europejskiej. W związku z różnicą pomiędzy dochodami a wydatkami Powiatu planowany jest deficyt budżetu w wysokości blisko 9,2 mln zł, który zamierzamy pokryć z kredytu długoterminowego.
Niewątpliwie najważniejszym przedsięwzięciem, jakie zamierzamy przeprowadzić w 2018 r., jest rozbudowa i modernizacja Szpitala Powiatowego w Strzyżowie. Po wielu różnorodnych działaniach prowadzonych w tej jednostce właściwie od powstania samorządu powiatowego w Strzyżowie w 1999 r., kiedy z mocy prawa Powiat Strzyżowski przejął obiwiązki organu założycielskiego dla Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Strzyżowie, obecnie w ramach projektu współfinansowanego z budżetu Powiatu oraz z funduszy unijnych chcemy dokończyć jego rozbudowę, łącząc wszystkie budynki ze sobą, dostosowując całość obiektu do wymaganych standardów, w tym w zakresie sal operacyjnych itp. Prawie cały budynek szpitalny zostanie też pokryty dwuspadowym dachem, zakupiony zostanie nowy sprzęt dla oddziałów. Tak poważne przedsięwzięcie budowlane zapewne nie zamknie się w jednym roku budżetowym - wszystko zależeć będzie od ofert i możliwości wykonawców w ramach postępowania przetargowego, które powinno się zakończyć w pierwszych miesiącach 2018 r.
W zakresie infrastruktury drogowej największym zadaniem w 2018 r. będzie budowa kolejnego dużego mostu na rzece Wisłok. Tym razem powstanie całkiem nowy obiekt łączący dwie części Czudca w ciągu drogi powiatowej Czudec - Wyżne. Prace już trwają. Koszt obiektu to ponad 5 mln zł. Inwestorem zadania jest Gmina Czudec, która w ramach projektu Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego wykonuje także inne prace, natomiast nasz samorząd pokrywa konieczny wkład własny do budowy mostu. Budowa mostu na Zawisłocze w Czudcu, to dobry przykład wieloletniej już współpracy naszego samorządu z samorządami gmin. W 2018 r. w tej formule powstanie też m.in. szereg chodników poprawiających bezpieczeństwo użytkowników dróg powiatowych w różnych miejscowościach na naszym terenie. W dziedzinie infrastruktury drogowej planujemy także modernizację nawierzchni  dróg m.in. w Pstrągowej Woli, Lutczy i in.
Jednym z najciekawszych, jak sądzę, projektów naszego samorządu jest rewitalizacja obiektów zabytkowych. W tym zakresie w bieżącym roku kontynuujemy prace w zespole dworskim w Wiśniowej. Planujemy m.in. kompleksową rewitalizację oficyny dworskiej, gdzie w ramach projektu z dofinansowaniem unijnym powstaną ciekawe sale muzealne i ekspozycyjne. Odtworzone też zostaną oryginalne wnętrza i przeprowadzona zostanie konserwacja polichromii. Będą to kolejne prace w dziedzinie ochrony zabytków. W tej sferze kontynuujemy też wieloletni już program wsparcia odnowy zabytkowych kościołów i obiektów sakralnych we szystkich gminach powiatu.
W 2018 r. zakończona zostanie również przebudowa budynku Starostwa Powiatowego i budynku zakupionego przez Powiat od firmy Orange przy ul. Parkowej w Strzyżowie. Prace te rozpoczęły się w 2017 r. Prowadzi je strzyżowska firma REMBUD z firmami współpracującymi. Obydwa budynki zostaną połączone. Przy ul. Parkowej przygotowane zostaną pomieszczenia dla Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, które przeniesie się tam z budynku przychodni po drugiej stronie ulicy. Już teraz w nowych, funkcjonalnych pomieszczeniach zlokalizowany został Powiatowy Ośrodek Dokumantacji Geodezyjnej i Kartograficznej, a jedno z pomieszczeń przeznaczone zostało także dla nowej instytucji w naszym powiecie, jakim jest oddział Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Cały budynek zyska nowoczesny wygląd, a jego głęboka termomodernizacja pozwoli na ograniczenie zapotrzebowania na energię, która produkowana też będzie na miejscu z zastosowaniem paneli fotowoltaicznych i produkcji energii elektrycznej z gazu, jak również po raz pierwszy na naszym terenie inteligentnego systemu zarządzania budynkami. Dostęp na wszystkie piętra  zapewniony zostanie przez budowaną obecnie windę, co ma szczególne znaczenie dla osób niepełnosprawnych. Termomodernizacja prowadzona jest też w jednym z obiektów Centrum Kształcenia Praktycznego w Dobrzechowie.
Cieszą także kolejne inwestycje w infrastrukturę sportową na naszym terenie. Po zakończonej już budowie „Orlika lekkoatletycznego” przy Specjalnym Ośrodku Szkolno - Wychowawczym we Frysztaku, w 2018 r. zmodernizowane zostaną obiekty sportowe w Strzyżowie przy Zespole Szkół Technicznych i Liceum Ogólnokształcącym im. A. Mickiewicza, w tym m.in. kort tenisowy.
Pan Wicestarosta Jan Stodolak mawia, że nie są najważniejsze inwestycje „w mury”. Tak też jest w istocie. Wszystkie te przedsięwzięcia i inwestycje mają czemuś służyć: lepszej pracy naszych jednostek, poprawie funkcjonowania mieszkańców, wyższym standardom leczenia w naszym szpitalu itp. Z tych też względów szczególnie się cieszę, że na 2018 r. udało się zaplanować, a w niektórych przypadkach już wdrożyć znaczące podwyżki wynagrodzeń pracowników, w tym dla najmniej zarabiających w naszych jednostkach pracowników domów pomocy społecznej.
Budżet każdego samorządu jest swego rodzaju narzędziem do realizacji przypisanych zadań, kreowania polityki rozwoju itp. Samorząd powiatowy w Strzyżowie, ze względu na brak wystarczających funduszy na naszym terenie nastawia się na realizację wielu projektów z dofinansowaniem zewnętrznym. Mamy w tym duże doświadczenie, czego odzwierciedleniem jest także plan finansowy naszego samorządu na 2018 r., w którym m.in. środki z budżetu powiatu pomnożone zostaną o dotacje zewnętrzne z funduszy Unii Europejskiej, budżetu Państwa i in. Duża w tym zasługa naszych pracowników - zarówno ze Starostwa Powiatowego jak i innych jednostek, ale także inicjatywa i harmonijna współpraca członków Zarządu Powiatu, Państwa Radnych Rady Powiatu, dyrektorów i pracowników naszych jednostek. Inicjatywy i przedsięwzięcia samorządu powiatowego w Strzyżowie spotykają się też z pozytywnym przyjęciem ze strony instytucji zewnętrznych z poziomu regionalnego i krajowego. Dzięki temu możemy zrobić więcej dla mieszkańców i całej społeczności powiatu strzyżowskiego. Chcemy, by taki właśnie był rok budżetowy 2018.

środa, 27 grudnia 2017

Ponieważ mogę być

Twardo stąpając po ziemi, obszedłem niebieskie przestworza. Grań nadziei oblodzona jak zawsze powstrzymała nieodpartą chęć wejścia. Świt zajaśniał na skraju ciemnego lasu. Wrota były jednak nadal zamknięte. Miarowy, pulsujący rytm życia wypełniał bezpieczną przestrzeń krzewu. Czerwień przeszywała każdy zakamarek odżywczym tchnieniem powietrza. Droga wydawała się łatwa - spowita słońcem polana jaśniała w oddali. Chybotliwy płomień świecy opromieniał kolejne wzniesienie. W cedrowej purpurze wiatru słychać było cichy szum wody. Wirujący pył formował pierwsze kształty. Z Twojej ręki, z Twojego natchnienia. Ponieważ możesz być - powiedziałeś.
Z dnia na dzień świt stawał się jaśniejszy, wypełniając odbitym echem kamienne ściany świątyń. Zasypana przepaść pomiędzy słowem a cierpieniem ożywiała nieistniejącą pustkę. Miecz otwierał nowe rany, a za horyzontem promień gwiazdy rozdzielał proch od piasku. Ponieważ mogę być - powiedziałeś. W cieple zwierzęcego oddechu, w matczynej miłości odkupienia, w ubogim hołdzie mądrości. Cielesność słowa wnosiła pokój, radość przebaczenia zatrzymywała bijące wahadło mosiężnego dzwonu. Nadzieja dosięgała nieprzeniknionej czerni mroku.
Pod skórą stworzenia niebo było tego samego gatunku. Wirujące cząsteczki przyciągały zapisane znaki galaktyk. Nad powierzchnią, w kłębowisku myśli i uczuć, pogodzone przeciwieństwo rozpoczynało nową formę istnienia. W ciszy i pokoju, w nieutulonym wnętrzu, w zespoleniu ziemi i powietrza.
Gdy zajaśniał nowy krzyk, potęga czasu wniosła promienie słońca na ośnieżone szczyty gór. Palone w dolinach ogniska przenikały zieloną powierzchnię. Formujące szyki wojska powiększały graniczne terytorium, za przepaścią myśli i uczynków. Wschody i zachody wydały się niezmiennie te same. Wytyczona droga pustyni nabierała realnych kształtów. Nie wiedziałem, dlaczego. Szukając natrafiałem na coraz mocniej kaleczące dłonie ostre wierzchołki strachu. Ponieważ mogę być - powiedziałeś. W odłamkach tablic rozbitych za siódmym morzem, w pojedynczym wnętrzu czerwonego kwiatu, w każdym spojrzeniu, w którym jesteś. Mogę być...

niedziela, 10 grudnia 2017

Sens samorządu

Mamy dzisiaj do czynienia często z niezrozumieniem i niewłaściwym interpretowaniem pozycji i znaczenia samorządu terytorialnego. Z jednej strony absolutyzuje się jego rolę, z drugiej zaś lekceważy struktury samorządowe, uznając je za niewiele znaczące elementy społecznej aktywności, podobne do organizacji pozarządowych, stowarzyszeń, zrzeszeń zawodowych itp. Obie postawy są dalekie od tego, czym rzeczywiście jest i być powinien samorząd terytorialny.
Warto więc zauważyć, że po pierwsze to państwo stanowi podstawę istnienia samorządu terytorialnego. Całkowicie nieuprawnione jest widzenie wspólnoty państwowej jako swoistego związku mniejszych jednostek, np. gmin, obejmowanych przez większe – powiaty, prowincje, dalej regiony itp. Jest dokładnie odwrotnie: to właśnie pastwo jako całość, autonomiczny rodzaj bytu społecznego o charakterze politycznym, umożliwia istnienie i działalność samorządów terytorialnych. Specyficzny kształt tych jednostek wynika najczęściej z historycznych procesów, konstytuujących dane państwo, które w rozstrzygnięciach prawnych, organizacyjnych i finansowych stwarza także ramy funkcjonowania samorządów terytorialnych na swoim terenie. W tym kontekście niewłaściwe jest więc i iluzoryczne widzenie samorządu jako autonomicznej wspólnoty, oddzielanie spraw samorządowych od spraw państwowych, czy wręcz przeciwstawianie ich sobie. Samorząd terytorialny jest bowiem częścią państwa, jego elementem pozwalającym na zaspokojenie w najlepszy możliwy sposób potrzeb zbiorowych, które mają charakter odnoszący się do mniejszego niż państwowe terytorium. Stąd też, mimo że mamy w skali globu do czynienia z wieloma modelami ustrojowymi różnych państw, to jednak w każdym z nich występują podmioty o charakterze samorządowym, zajmujące się realizacją tego typu potrzeb. Samorządy (np. miejskie) nieraz powołują się na znacznie dłuższe funkcjonowanie niż współczesne formy ich państw (tak jest np. we Włoszech), mimo to, ich działalność opiera się na podstawach ukształtowanych w ramach aktualnego systemu prawnego i państwowego.
Polski termin „samorząd terytorialny” wskazuje na istotny element tego typu podmiotów, jakim jest odwoływanie się do samoorganizacji obywateli, ich partycypacji w życiu państwowym. Na Zachodzie częściej używa się pojęć „władze lokalne”, czy „władze regionalne”, akcentując inny aspekt funkcjonalny jednostek samorządowych. Wypełniają one bowiem rolę administracji państwowej na danym terenie, zarządzają niejako w imieniu państwa powierzonymi sprawami publicznymi, dysponując w tym zakresie m.in. uprawnieniem do władczych rozstrzygnięć. W naszym systemie prawnym rozstrzygnięcia takie mają charakter tzw. "decyzji administracyjnych". Nie są to jednak z reguły decyzje wydawane tylko w imieniu danej wspólnoty samorządowej, są wydawane w imieniu państwa, które niejako ceduje swoje uprawnienie na rzecz konkretnego organu administracji publicznej – jednostek samorządowych i ich przedstawicieli. Z tego też powodu decyzje takie poddane są ogólnopaństwowym rygorom prawnym, z możliwością stosowania drogi odwoławczej, prowadzenia postępowań sądowych itp.
Samorządy są więc także podmiotami władzy publicznej. We współczesnym systemie demokratycznym wspólnie z administracją rządową (centralną) samorządy (władze lokalne i regionalne) tworzą administrację państwową. Szczegółowe konfiguracje i ich ukształtowanie w odniesieniu do różnych państw mogą być przy tym bardzo różne. Wynikają – jak wyżej wskazano - z historycznych uwarunkowań danego kraju, aktualnych konsensusów politycznych, dokonywanych przekształceń ustroju państwowego i in. Pomijając już kwestie wielkości, mamy więc do czynienia z różnym stopniem autonomiczności podmiotów samorządowych, co szczególnie jest akcentowane w ustrojach monarchicznych i federalistycznych, z jednolitą lub niejednolitą strukturą i zadaniami podmiotów lokalnych i regionalnych, z rozstrzygnięciami organizacyjnymi i finansowymi mniej lub bardziej uzależniającymi wspólnoty samorządowe od administracji rządowej, z mniejszą lub większą reprezentacją władzy centralnej i administracji podległej rządowi na poziomie lokalnym i regionalnym, itp. Podkreślić jednak należy, że we wszystkich systemach demokratycznych przestrzegana jest ogólna zasada powierzania wspólnotom lokalnym poprzez wybieranych przez ich mieszkańców, a nie mianowanych z centrum przedstawicieli, realizacji zadań publicznych dotyczących tych wspólnot, wraz z odpowiednimi narzędziami, tj. umocowaniem prawnym ich działalności, przekazaniem części publicznych środków finansowych w formie dochodów do ich budżetu, zapewnieniem jakiegoś stopnia samodzielności w wypełnianiu powierzonych zadań i in.
Sprawowanie funkcji władzy publicznej odróżnia więc zasadniczo samorząd terytorialny od różnych podmiotów samoorganizacji obywateli o charakterze społecznym, takich jak stowarzyszenia, związki zawodowe, samorządy zawodowe i in. Podmioty takie bowiem reprezentują przede wszystkim swoich członków. Mimo że są bardzo istotne dla życia państwowego, to jednak nie wypełniają zadań państwa w tym sensie, w którym czynią to samorządy terytorialne. 
Lokalne i regionalne samorządy, podobnie jak władze państwowe (ustawodawcze i wykonawcze) poddane są powszechnej kontroli obywateli. We współczesnym rozumieniu państwo jest przede wszystkim wspólnotą polityczną, takimi wspólnotami, obejmującymi wszystkich mieszkańców danego terenu – niezależnie od ich woli – są również samorządy lokalne i regionalne. Dlatego też przedstawiciele wspólnot lokalnych i regionalnych są zobowiązani nie tylko do działania na rzecz państwa, ale również na rzecz swoich mieszkańców. Reguła ta utwierdzona jest poprzez system ustalania reprezentacji do ustawodawczych i wykonawczych organów samorządowych, który jest analogiczny jak w ustalaniu reprezentacji do władz centralnych państwa – poprzez wolne wybory i czasowe ograniczenie sprawowanego mandatu w imieniu danej społeczności (kadencyjność). Różnica w wyborach ogólnokrajowych i samorządowych polega tylko na pewnych rozstrzygnięciach technicznych – np. co do długości kadencji oraz terytorialnego ograniczenia danych wyborów do tej wspólnoty samorządowej, której dane wybory dotyczą.
Uwarunkowania te sprawiają, że w państwach o ugruntowanych ustrojach demokratycznych wybory samorządowe (wybory władz lokalnych i regionalnych) są niemal tak samo ważne jak wybory do parlamentów państwowych. Świadczy o tym nie tylko zainteresowanie mediów, opinii publicznej, ale przede wszystkim szerokie zaangażowanie w takich wyborach najważniejszych współcześnie aktorów sceny państwowej, jakimi są partie polityczne. Przyjmuje się bowiem, że wyniki wyborcze osiągnięte przez dane ugrupowania w wyborach na poziomie lokalnym i regionalnym stanowią istotny element ukazujący poparcie społeczne dla danej formacji. Partie zaś poprzez swoich przedstawicieli w lokalnych i regionalnych samorządach mogą łatwiej realizować swój program i osiągać wyznaczone cele polityczne.

Tak więc samorząd jest ważną częścią demokratycznego państwa. Nie jest strukturą wyłączoną z życia państwowego, ale podmiotem, który wypełnia sens demokratycznego państwa. Niejako w jego imieniu realizuje określone zadania publiczne na danym terenie. Jego działalność może nawet jeszcze bardziej niż władzy centralnej uwidacznia rolę i zadania pochodzącej z wolnych wyborów władzy państwowej na rzecz mieszkańców.