piątek, 11 lipca 2014

Etos służby publicznej

W zasadzie mogłoby się wydawać, że praca w administracji publicznej nie jest niczym wyjątkowym. Wymaga od nas określonych kwalifikacji, wykształcenia, czy przygotowania zawodowego, znajomości pewnych prawideł, którymi w tym wypadku są przede wszystkim przepisy prawa, umiejętności ich stosowania itp. Podobnie jest we wszystkich zawodach: musimy najpierw poznać ich tajniki, używane instrumentarium, nauczyć się stosowania odpowiednich narzędzi w praktyce. Jak w każdym zawodzie, także w administracji można być doskonałym, albo też tylko dobrym pracownikiem, można swoją pracę wykonywać odtwórczo, bez polotu, albo też wykazać się kreatywnością i umiejętnością sprawnego wykonywania powierzonych zadań. Jak w innych zawodach także tutaj można być mistrzem albo tylko czeladnikiem...
Mimo to jednak w powszechnej opinii od pracowników administracji publicznej oczekuje się czegoś więcej. Wynika to zapewne z rozpowszechnionego, aczkolwiek nie do końca prawdziwego przekonania, że przecież pracownicy administracji publicznej opłacani są z naszych podatków. Na pewno tak jest, ale jednocześnie podobnie opłacani są nauczyciele, lekarze, nawet pracownicy przedsiębiorstw, czy handlu nie będą mieć swoich wynagrodzeń, jeżeli nie zapłacimy ze swoich pieniędzy za wytworzone przez nich produkty. Tak więc każda społeczność i obowiązujące w niej reguły gospodarcze to skomplikowany system naczyń połączonych, w którym sposób powiązań określony jest umownie, wg przyjętych rozwiązań.
Etos, a więc swoisty zbiór zasad, obyczajów, norm i zachowań odnieść możemy do różnych rzeczywistości. Można mówić o etosie obowiązującym w danej wspólnocie, etosie związanym z pracą, specyficznym etosie ról społecznych czy określonego miejsca. Jest też w naszej kulturze pojęcie etosu zawodowego. Każdy bowiem zawód niesie ze sobą określony zestaw wzorców, pozytywnych norm wokół których kształtuje się praktyka jego wykonywania. Etos jest bliski pojęciu ideału, zawiera bowiem tylko wzorce pozytywne, normy idealne, których realizację uznajemy za pożądaną, a z kolei ich zaprzeczenie - gdy dotyczy czegoś, za co na przykład zapłaciliśmy - może nawet wyprowadzić nas z równowagi. Jesteśmy bowiem wówczas przekonani, że ktoś, kto zgodnie z naszą wizją danego zawodu ugruntowaną w powszechnym przekonaniu, powinien to zadanie wykonać w określony sposób, wykonał je niewłaściwie, a więc naruszył zasady etosu, uznawane przez nas za powszechnie obowiązujące.
Tym co rzeczywiście różni etos pracy w administracji publicznej od wykonywania zwykłego zawodu jest pojęcie służby, którego dzisiaj coraz rzadziej używamy. Nawet określenie służba zdrowia w oficjalnych dokumentach, ale i w potocznym języku coraz częściej zastępowane jest przez ochronę zdrowia. Pojęcie służby jest bowiem trudniejsze. Zakłada, że coś jest ponad, że czynności wykonywane przeze mnie są czemuś podporządkowane. W wykonywaniu samej pracy zaś bez tego akcentu mogę uważać, że zależy ona tylko i wyłącznie ode mnie, jest częścią mojej i tylko mojej indywidualności - rozliczam się z niej niejako wyłącznie przed sobą samym. W tym podejściu praca jest tylko sposobem na zapewnienie sobie środków do życia i w gruncie rzeczy traktuję ją całkowicie instrumentalnie, nie zwracając uwagi na inne okoliczności.
O ile można się zgodzić z takim podejściem w wielu zawodach, choć często jego wynikiem jest mniejsze lub większe naruszenie norm składających się na etos jego wykonywania, to jednak z samej istoty administracji publicznej wynika to, że nie może być ona traktowana jako zwykłe wykonywanie swojego zawodu w sensie wyuczonych czynności. W przeszłości rozumiano to doskonale, dlatego też znacznie mocniej niż obecnie z wykonywaniem zadań publicznych wiązał się społeczny prestiż. Wraz z powstaniem współczesnych państw w XIX w. ukształtował się zróżnicowany nieco w zależności od kraju, ale jednak istniejący etos pracy w administracji publicznej. Jego społeczne ugruntowanie potwierdzają nawet liczne odmiany pejoratywnych określeń jak biurokracja, stereotyp urzędnika itp. Dla ścisłości dodajmy, że nierzadko owe określenia bywały uzasadnione, odzwierciedlając faktyczną jakość i metody oraz cele pracy administracyjnej.
Z natury swojej bowiem praca w administracji łączy się ze sprawowaniem władzy. Przy tym warto zauważyć, że poza efektem skali jakościowo cecha ta - sprawowanie władzy publicznej - jest taka sama zarówno dla urzędnika wydającego decyzję administracyjną, jak i radnego, policjanta, konstytucyjnego ministra czy nawet premiera. 
Właściwie pojmowany etos pracy w administracji publicznej, która w mniejszym lub większym stopniu oznacza wypełnianie zadań władzy publicznej, musi łączyć się z pojęciem służby. Trzeba bowiem wiedzieć i być o tym przekonanym, że moja praca czemuś służy, że wykonuję zadania nie w swoim imieniu, ale w imieniu określonej wspólnoty, przede wszystkim wspólnoty państwowej, której - pracując w publicznej administracji - jestem elementem. W przypadku administracji samorządowej, w związku z zawartą umową co do funkcjonowania naszego Państwa do paradygmatu służby państwowej dołączyć należy jeszcze jedną zasadę - służby ogółowi mieszkańców, który stanowi dany samorząd.
Chyba w tym obszarze pojawia się jakże częste niestety zasadnicze nieporozumienie. Jeżeli bowiem w sprawowaniu funkcji publicznej nie potrafi się oddzielić spraw prywatnych od publicznych, jeżeli praca w administracji, w tym wykonywanie funkcji państwowych traktowane jest jako okazja do łatwiejszego załatwienia  prywatnych spraw i interesów, mamy prawo czuć się zawiedzeni i oszukani. Co więcej - mimo że sami często mamy różne słabości - od osób publicznych oczekujemy zachowania na określonym poziomie, uważając że powinny dawać przykład innym. Czy chcemy, czy nie taki jest ów ideał, paradygmat, czy inaczej etos publicznej służby. Mogą nam tłumaczyć, że przecież mamy takich polityków, jakie jest społeczeństwo, że prywatnie to co innego niż publicznie, że brak kultury prywatnie nie dyskredytuje kogoś w przestrzeni publicznej, ale rzadko się zdarzy, byśmy  dopuszczali, by tak działo się powszechnie. Każdy urzędnik powinien wiedzieć, że sprawy urzędowe załatwia się w urzędzie, że nie mogę uzależniać załatwienia danej sprawy od jakichś indywidualnych czy nawet zbiorowych korzyści, a współcześnie że sektor publiczny powinien być ściśle oddzielony od sektora prywatnego.
Co więc składa się dzisiaj na ów etos pracy w administracji publicznej w demokratycznym państwie? Na pewno będzie to po pierwsze uznanie, że praca tego typu służy nie tylko osobie ją wykonującej, ale jest elementem składającym się na wykonywanie funkcji Państwa. Dalej będzie to rozumienie usługowej roli pracownika administracji publicznej, który w demokratycznym państwie ma w granicach prawa pomagać wszystkim obywatelom. Następnie ważne jest wykształcenie umiejętności bezstronnego załatwiania spraw oraz precyzji i dokładności, a także dotrzymywania wyznaczonych terminów w wykonywanych czynnościach. Jak już wyżej wskazano od pracowników administracji publicznej oczekujemy również wysokich standardów etycznych - zarówno w miejscu pracy, jak i poza nim, stąd też zawsze będziemy się oburzać, gdy przedstawiciele naszego Państwa oficjalnie mówią coś innego, niż rzeczywiście sądzą. No i - last but not least liczy się także umiejętność poprawnego stosowania języka ojczystego - zarówno w mowie, jak i w piśmie ...
Francuzi mawiali "Noblesse oblige" - dzisiaj powiedzielibyśmy: praca w administracji zobowiązuje i łączy się ze sprawowaniem nie tylko władzy, ale przede wszystkim służby - służby Państwu i społeczeństwu, którą w odpowiedni sposób możemy wypełnić, jeżeli najlepiej jak umiemy stosować będziemy znane przecież powszechnie zasady składające się na ów etos publicznej służby.