środa, 27 grudnia 2017

Ponieważ mogę być

Twardo stąpając po ziemi, obszedłem niebieskie przestworza. Grań nadziei oblodzona jak zawsze powstrzymała nieodpartą chęć wejścia. Świt zajaśniał na skraju ciemnego lasu. Wrota były jednak nadal zamknięte. Miarowy, pulsujący rytm życia wypełniał bezpieczną przestrzeń krzewu. Czerwień przeszywała każdy zakamarek odżywczym tchnieniem powietrza. Droga wydawała się łatwa - spowita słońcem polana jaśniała w oddali. Chybotliwy płomień świecy opromieniał kolejne wzniesienie. W cedrowej purpurze wiatru słychać było cichy szum wody. Wirujący pył formował pierwsze kształty. Z Twojej ręki, z Twojego natchnienia. Ponieważ możesz być - powiedziałeś.
Z dnia na dzień świt stawał się jaśniejszy, wypełniając odbitym echem kamienne ściany świątyń. Zasypana przepaść pomiędzy słowem a cierpieniem ożywiała nieistniejącą pustkę. Miecz otwierał nowe rany, a za horyzontem promień gwiazdy rozdzielał proch od piasku. Ponieważ mogę być - powiedziałeś. W cieple zwierzęcego oddechu, w matczynej miłości odkupienia, w ubogim hołdzie mądrości. Cielesność słowa wnosiła pokój, radość przebaczenia zatrzymywała bijące wahadło mosiężnego dzwonu. Nadzieja dosięgała nieprzeniknionej czerni mroku.
Pod skórą stworzenia niebo było tego samego gatunku. Wirujące cząsteczki przyciągały zapisane znaki galaktyk. Nad powierzchnią, w kłębowisku myśli i uczuć, pogodzone przeciwieństwo rozpoczynało nową formę istnienia. W ciszy i pokoju, w nieutulonym wnętrzu, w zespoleniu ziemi i powietrza.
Gdy zajaśniał nowy krzyk, potęga czasu wniosła promienie słońca na ośnieżone szczyty gór. Palone w dolinach ogniska przenikały zieloną powierzchnię. Formujące szyki wojska powiększały graniczne terytorium, za przepaścią myśli i uczynków. Wschody i zachody wydały się niezmiennie te same. Wytyczona droga pustyni nabierała realnych kształtów. Nie wiedziałem, dlaczego. Szukając natrafiałem na coraz mocniej kaleczące dłonie ostre wierzchołki strachu. Ponieważ mogę być - powiedziałeś. W odłamkach tablic rozbitych za siódmym morzem, w pojedynczym wnętrzu czerwonego kwiatu, w każdym spojrzeniu, w którym jesteś. Mogę być...