O roku ów! kto ciebie widział w naszym kraju!
Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju,
A żołnierz rokiem wojny; dotąd lubią starzy
O tobie bajać, dotąd pieśń o tobie marzy.
Z dawna byłeś niebieskim oznajmiony cudem
I poprzedzony głuchą wieścią między ludem;
Ciebie lud zowie dotąd rokiem urodzaju,
A żołnierz rokiem wojny; dotąd lubią starzy
O tobie bajać, dotąd pieśń o tobie marzy.
Z dawna byłeś niebieskim oznajmiony cudem
I poprzedzony głuchą wieścią między ludem;
Czcigodni Księża, Dostojni Goście, droga społeczności szkolna
naszego Liceum – z gronem profesorskim, Dyrekcją szkoły, Rodzicami i uczniami,
Szanowni Absolwenci
Tymi
słowami opisywał Patron naszego Liceum Adam Mickiewicz nadejście roku 1812,
roku obudzonych nadziei dla pierwszego polskiego pokolenia urodzonego już bez
swojego państwa. Zrządzeniem losu – dzisiaj, 200 lat później, w wolnej, demokratycznej
Ojczyźnie, która – parafrazując wieszcza chciałoby się powiedzieć „samorządem
stoi” świętujemy jedyny w swoim rodzaju jubileusz – 100 lecie założenia i
działalności najpierw Gimnazjum a następnie Liceum Ogólnokształcącego w
Strzyżowie.. Nie wiemy dzisiaj, czy pomysłodawcy nadania imienia Adama
Mickiewicza naszej Szkole w 1987 r. świadomie odkryli ową zbieżność dat –
jednak poprzez ten fakt w jakiś symboliczny sposób – założenie szkoły – rok
1912 koresponduje z twórczością naszego wieszcza narodowego, w tym szczególnie
z naszą narodową epopeją czytaną już przez szóste pokolenie naszych rodaków.
Pozwólcie więc Państwo, że niejako z obowiązku – także jako polonista, uczeń i
nauczyciel naszego Liceum, a obecnie Starosta Strzyżowski – dzisiejsze słowa
skierowane do czcigodnej Jubilatki będą przede wszystkim przywołaniem tych,
jakże pięknych, znanych nam wszystkim wersetów.
O wiosno! kto cię widział wtenczas w naszym kraju
Pamiętna wiosno wojny, wiosno urodzaju!
O wiosno, kto cię widział, jak byłaś kwitnąca
Zbożami i trawami, a ludźmi błyszcząca,
Obfita we zdarzenia, nadzieją brzemienna!
Ja ciebie dotąd widzę, piękna maro senna!
Urodzony w niewoli, okuty w powiciu,
Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu.
Pamiętna wiosno wojny, wiosno urodzaju!
O wiosno, kto cię widział, jak byłaś kwitnąca
Zbożami i trawami, a ludźmi błyszcząca,
Obfita we zdarzenia, nadzieją brzemienna!
Ja ciebie dotąd widzę, piękna maro senna!
Urodzony w niewoli, okuty w powiciu,
Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu.
pisał Adam
Mickiewicz. Ten piękny trzynastozgłoskowiec, literackie tworzywo epopei, stał
się w kolejnych pokoleniach swoistym paradygmatem, wzorcem, wokół którego
tworzono na nowo zręby narodowej tożsamości. Polski bowiem nie było – ta znana,
wspominana i jakże droga Ojczyzna – I Rzeczpospolita dla kolejnych pokoleń
naszych rodaków, z których pierwszym było pokolenie Adama Mickiewicza, żyła
tylko we wspomnieniach, opowieściach rodziców, później dziadków. To jednak w
tym okresie narodowej niewoli zrodziło się coś, co romantycy określali jako
„Ducha Narodu” – nowoczesna narodowa tożsamość – na tyle mocna, że pozwoliła
przetrwać naszej zbiorowości okres niewoli, burze I i II wojny światowej,
doświadczenie komunizmu. Znaczenie twórczości Adama Mickiewicza dla określenia
tego paradygmatu jest zasadnicze, w tym kontekście zaś to właśnie „Pan Tadeusz”
zajmuje miejsce szczególne. Kiedy w I księdze rozpoczynającej poemat czytamy:
Tu Kościuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburącz trzyma;
Takim był, gdy przysięgał na stopniach ołtarzów,
Że tym mieczem wypędzi z Polski trzech mocarzów,
Albo sam na nim padnie. Dalej w polskiej szacie
Siedzi Rejtan żałośny po wolności stracie,
W ręku trzyma nóż, ostrzem zwrócony do łona,
A przed nim leży Fedon i Żywot Katona.
Dalej Jasiński, młodzian piękny i posępny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstępny,
Stoją na szańcach Pragi, na stosach Moskali,
Siekąc wrogów, a Praga już się wkoło pali.
Nawet stary stojący zegar kurantowy
W drewnianej szafie poznał, u wniścia alkowy,
I z dziecinną radością pociągnął za sznurek,
By stary Dąbrowskiego posłyszeć mazurek.
Podniesionymi w niebo, miecz oburącz trzyma;
Takim był, gdy przysięgał na stopniach ołtarzów,
Że tym mieczem wypędzi z Polski trzech mocarzów,
Albo sam na nim padnie. Dalej w polskiej szacie
Siedzi Rejtan żałośny po wolności stracie,
W ręku trzyma nóż, ostrzem zwrócony do łona,
A przed nim leży Fedon i Żywot Katona.
Dalej Jasiński, młodzian piękny i posępny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstępny,
Stoją na szańcach Pragi, na stosach Moskali,
Siekąc wrogów, a Praga już się wkoło pali.
Nawet stary stojący zegar kurantowy
W drewnianej szafie poznał, u wniścia alkowy,
I z dziecinną radością pociągnął za sznurek,
By stary Dąbrowskiego posłyszeć mazurek.
to słyszymy
i widzimy dobrze znane, bo przecież w każdym naszym domu obecne, przez każdego
Polaka rozpoznawane motywy: klasycznej edukacji, walki o wolność, hymnu
narodowego. Chciałoby się powiedzieć – to jądro polskości, tego, co stało się
fundamentem myślenia i wychowania, zaryzykowałbym stwierdzenie, co umożliwiło
powstanie – najpierw II a następnie III Rzeczypospolitej. Przy czym w „Panu
Tadeuszu” Ojczyzna jest czymś naturalnym, jest bliska, namacalna, jej granice
zakreślone są przede wszystkim w przestrzeni doświadczanej – najbliższej
okolicy, powiatu, szlacheckiego zaścianka – dzisiaj powiedzielibyśmy: samorządu:
wiejskiego, gminnego, powiatowego, może regionu czy społeczności lokalnej.
Tam też – w
tej naszej narodowej epopei odnajdziemy siebie, jeżeli tylko zechcemy podjąć
wysiłek wyobraźni, odkryjemy wiele z sytuacji, postaci, nawet miejsc jakże
podobnych, dobrze znanych z naszego osobistego doświadczenia. Kto z nas bowiem
nie przeżywał chociażby tego, co Tadeusz Soplica, gdy:
Dawno domu nie widział, bo w dalekim mieście
Kończył nauki, końca doczekał nareszcie.
Wbiega i okiem chciwie ściany starodawne
Ogląda czule, jako swe znajome dawne.
Kończył nauki, końca doczekał nareszcie.
Wbiega i okiem chciwie ściany starodawne
Ogląda czule, jako swe znajome dawne.
Albo też, gdy podobnie jak Sędziemu
przyjdzie nam jako rodzicom narzekać, że
Dziś, nowym zwyczajem,
My na naukę młodzież do stolicy dajem,
I nie przeczym, że nasi synowie i wnuki
Mają od starych więcej książkowej nauki;
Ale co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem,
Że nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem.
My na naukę młodzież do stolicy dajem,
I nie przeczym, że nasi synowie i wnuki
Mają od starych więcej książkowej nauki;
Ale co dzień postrzegam, jak młódź cierpi na tem,
Że nie ma szkół uczących żyć z ludźmi i światem.
Czytać można by jeszcze długo. Z pamięci
zresztą każdy z nas jest w stanie przywołać jakiś krótszy lub dłuższy fragment
poematu. Może szczególnie wymowną dzisiaj, w dobie Unii Europejskiej,
amerykanizacji i homogenizacji kultury będzie wypowiedź Podkomorzego:
Podczaszyc zapowiedział, że nas reformować,
Cywilizować będzie i konstytuować;
Ogłosił nam, że jacyś Francuzi wymowni
Zrobili wynalazek: iż ludzie są rowni;
Choć o tym dawno w Pańskim pisano zakonie
I każdy ksiądz toż samo gada na ambonie.
Nauka dawną była, szło o jej pełnienie!
Lecz wtenczas panowało takie oślepienie,
Że nie wierzono rzeczom najdawniejszym w świecie,
Jeśli ich nie czytano w francuskiej gazecie.
Cywilizować będzie i konstytuować;
Ogłosił nam, że jacyś Francuzi wymowni
Zrobili wynalazek: iż ludzie są rowni;
Choć o tym dawno w Pańskim pisano zakonie
I każdy ksiądz toż samo gada na ambonie.
Nauka dawną była, szło o jej pełnienie!
Lecz wtenczas panowało takie oślepienie,
Że nie wierzono rzeczom najdawniejszym w świecie,
Jeśli ich nie czytano w francuskiej gazecie.
Jak wiemy Adam Mickiewicz dopisał do
pogodnego, optymistycznego poematu, jakim jest „Pan Tadeusz” gorzki, pełen
smutku „Epilog”, w którym przeczytamy m.in:
Jedyne szczęście, kto w szarej godzinie
Z kilku przyjaciół usiadł przy kominie,
Drzwi od Europy zamykał hałasów,
Wyrwał się z myślą ku szczęśliwszym czasóm
I dumał, myślił o swojej krainie.
Z kilku przyjaciół usiadł przy kominie,
Drzwi od Europy zamykał hałasów,
Wyrwał się z myślą ku szczęśliwszym czasóm
I dumał, myślił o swojej krainie.
I te najbardziej znane słowa:
Dziś dla nas, w świecie nieproszonych gości,
W całej przeszłości i w całej przyszłości
Jedna już tylko jest kraina taka,
W której jest trochę szczęścia dla Polaka,
Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie
Święty i czysty, jak pierwsze kochanie,
Niezaburzony błędów przypomnieniem,
Niepodkopany nadziei złudzeniem,
Ani zmieniony wypadków strumieniem.
Gdziem rzadko płakał, a nigdy nie zgrzytał,
Te kraje radbym myślami powitał…
W całej przeszłości i w całej przyszłości
Jedna już tylko jest kraina taka,
W której jest trochę szczęścia dla Polaka,
Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie
Święty i czysty, jak pierwsze kochanie,
Niezaburzony błędów przypomnieniem,
Niepodkopany nadziei złudzeniem,
Ani zmieniony wypadków strumieniem.
Gdziem rzadko płakał, a nigdy nie zgrzytał,
Te kraje radbym myślami powitał…
Ilu z nas tego nie doświadczyło, czy i
dzisiaj w niejednej sytuacji nie myślimy podobnie?
Szanowni Goście, Drodzy Jubilaci
Dzisiaj, zgodnie z
przesłaniem umieszczonym na tablicy pamiątkowej, wdzięczni pokoleniom, które
tworzyły historię strzyżowskiego Gimnazjum a następnie Liceum dziękujemy za to,
co każdy z nas z tej szkoły wyniósł: za lata tutaj spędzone, za wiedzę
umiejętności i wychowanie, którego doświadczyliśmy za sprawą naszych
profesorów, Z okazji 100 już urodzin naszej - zawsze przecież młodej młodością
swoich uczniów, nauczycieli i
absolwentów szkoły - nasz samorząd w imieniu społeczności całego powiatu
przekazał wiele upominków. Wielka w tym zasługa niemałej liczby osób, którym
dziś serdecznie dziękujemy. Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza w
Strzyżowie jest obecnie samodzielną placówką edukacyjną, dysponuje nowoczesną
bazą dydaktyczną, młodzież otoczona jest opieką naszego samorządu m.in. w
formie programów stypendialnych. Utrwaleniem jubileuszu jest też ufundowany obecnie
i dzisiaj poświęcony nowoczesny dziedziniec Liceum i pomnik - ława patrona
szkoły – młodego Adama Mickiewicza, który już wpisał się w żywiołowe życie
szkolnej społeczności. Z okazji jubileuszu Jubilatce i wszystkim, którzy
dzisiaj tworzą jej karty i tworzyć będą jej przyszłość, chcemy życzyć
następnych, równie owocnych 100 lat. Chcielibyśmy, by to właśnie tutaj
spełniały się marzenia młodego pokolenia naszych mieszkańców o nowoczesnym
kształceniu i przygotowaniu do dorosłego życia, a model wychowawczy wynikał z
ducha twórczości Jej patrona, w którym miłość do Ojczyzny, patriotyzm, związek
z najbliższą okolicą, szacunek dla tradycji, wychowanie do wartości są czymś
naturalnym, bliskim i osobistym. Mówili o tym nasi prelegenci – absolwenci
Liceum - podczas wczorajszego VII Sejmiku
Kultury Powiatu Strzyżowskiego. To wszystko jednak - cała nasza praca, cała
praca tych, którzy byli przed nami, cały dorobek i działalność naszej Szkoły -
skierowane jest do naszych młodych przyjaciół – kolejnych roczników uczniów i
następnie absolwentów Szkoły. To dzięki nim Szkoła żyje i to na nich z nadzieją
spoglądamy, myśląc o naszej przyszłości. Dlatego też kończąc, przywołam słowa
młodzieńczego utworu Adama Mickiewicza „Ody do młodości”, które – co znamienne przywołała
Pani Anna Hajduk – Profesor i Dyrektor Gimnazjum i Liceum, pisząc o okresie
tajnego nauczania w czasie II wojny światowej, które również umieszczone są na
jubileuszowym pomniku wieszcza:
Razem młodzi
przyjaciele!
W szczęściu
wszystkiego są wszystkich cele.
Strzyżów,
28.09.2012 r.