sobota, 19 grudnia 2009

To straszna tragedia

Zginęło dwoje młodych ludzi. Dziewczyna i chłopak. Mieli po ok. 20 lat. Przed nimi całe życie a krótka chwila wystarczyła do jego zakończenia ... Cóż za straszna tragedia... Jaki żal i rozpacz dla rodziców, bliskich. Nam pozostaje tylko współczucie i modlitwa... Cóż można powiedzieć w obliczu śmierci? I to jeszcze tak tragicznej i niespodziewanej? Nie ma na to słów, nawet próba zrozumienia tego, co się stało, nie jest łatwa, bo jak to wyrazić? Całe życie było przed nimi, pełni optymizmu i młodzieńczej radości wchodzili dopiero w dorosłe życie, a tymczasem - wszystko się zakończyło.
Za dużo tych wypadków, za dużo tak strasznych tragedii - na naszych drogach ginie tak wielu ludzi, tyle osobistych, rodzinnych, społecznych dramatów.
Składając pełne bólu kondolencje rodzinom, pozostaje nam za Kapłanami wierzyć, że Pan powołał także tych młodych ludzi do lepszego świata i prawdziwego życia, w którym nie ma cierpienia i bólu, a jest radość wieczna. To chyba jedyna pociecha w obliczu tak wielkich doświadczeń.
Nie można jednak godzić się z tym stanem. Widząc, doświadczając takich dramatów, musimy podjąć próbę zaradzenia tym zdarzeniom. Trzeba koniecznie poszukiwać rozwiązań, które zwiększą bezpieczeństwo na drogach. Wiele tu należy do nas samych - powinniśmy inwestować jak najwięcej w urządzenia poprawiające bezpieczeństwo, udoskonalić działania służb utrzymania dróg, poprawić umiejętności i przekonanie o konieczności bezpiecznej jazdy u samych kierowców, przeprowadzić z determinacją wiele innych działań. Słowem - musimy zrobić wszystko, żeby ograniczyć takie zdarzenia.