Za dużo tych wypadków, za dużo tak strasznych tragedii - na naszych drogach ginie tak wielu ludzi, tyle osobistych, rodzinnych, społecznych dramatów.
Składając pełne bólu kondolencje rodzinom, pozostaje nam za Kapłanami wierzyć, że Pan powołał także tych młodych ludzi do lepszego świata i prawdziwego życia, w którym nie ma cierpienia i bólu, a jest radość wieczna. To chyba jedyna pociecha w obliczu tak wielkich doświadczeń.
Nie można jednak godzić się z tym stanem. Widząc, doświadczając takich dramatów, musimy podjąć próbę zaradzenia tym zdarzeniom. Trzeba koniecznie poszukiwać rozwiązań, które zwiększą bezpieczeństwo na drogach. Wiele tu należy do nas samych - powinniśmy inwestować jak najwięcej w urządzenia poprawiające bezpieczeństwo, udoskonalić działania służb utrzymania dróg, poprawić umiejętności i przekonanie o konieczności bezpiecznej jazdy u samych kierowców, przeprowadzić z determinacją wiele innych działań. Słowem - musimy zrobić wszystko, żeby ograniczyć takie zdarzenia.